Wo Long: Fallen Dynasty otrzyma drugą wersję demo. Będzie ona dostępna na wszystkich platformach docelowych, a za jej ukończenie przewidziano nagrodę.
Przynoszę znakomite wieści dla wszystkich fanów wymagających gier akcji, którzy – podobnie jak ja – wyczekują premiery gry Wo Long: Fallen Dynasty, zaplanowanej na 3 marca 2023 roku. Studio Team Ninja i firma Koei Tecmo ogłosiły, że na tydzień przed debiutem tytułu – czyli 24 lutego – zostanie udostępniona druga wersja jego dema.
W porównaniu do pierwszej, którą mogli sprawdzić jedynie gracze PS5 i XSX/S, tę przetestują posiadacze wszystkich platform, na których ukaże się produkcja – PlayStation 4 i 5, Xboxów One i Series X/S oraz PC (Steam). Dowiemy się zatem, jak tytuł działa na konsolach ósmej generacji – na XSX, na którym ogrywałem pierwsze demo, wydajność była bardzo dobra – a także, czy nie ma żadnych problemów optymalizacyjnych na PC, jakie miał choćby Elden Ring.
Mało tego wszelkie postępy poczynione w nadchodzącej wersji demo zostaną przeniesione do właściwej gry. Warto więc będzie się upewnić, że od razu rozpoczniemy zabawę na platformie, na której później zechcemy kontynuować zabawę.
To jednak nie wszystko – przewidziano nagrodę za ukończenie dema (inną niż możliwość wypełnienia ankiety). Będzie to Crouching Dragon Helmet DLC, czyli dodatkowy hełm, w który da się wyposażyć protagonistę.
Dla przypomnienia dodam, że od dnia premiery Wo Long: Fallen Dynasty będzie dostępne w usłudze PC/Xbox Game Pass.
Więcej:Czekaliśmy na to od 2023 roku. Do Path of Exile 2 wreszcie zmierza Druid, znamy datę
GRYOnline
Gracze
Steam
8

Autor: Hubert Śledziewski
Zawodowo pisze od 2016 roku. Z GRYOnline.pl związał się pięć lat później – choć zna serwis, odkąd ma dostęp do Internetu – by połączyć zamiłowanie do słowa i gier. Zajmuje się głównie newsami i publicystyką. Z wykształcenia socjolog, z pasji gracz. Przygodę z gamingiem rozpoczął w wieku czterech lat – od Pegasusa. Obecnie preferuje PC i wymagające RPG-i, lecz nie stroni ani od konsol, ani od innych gatunków. Kiedy nie gra i nie pisze, najchętniej czyta, ogląda seriale (rzadziej filmy) i mecze Premier League, słucha ciężkiej muzyki, a także spaceruje z psem. Niemal bezkrytycznie kocha twórczość Stephena Kinga. Nie porzuca planów pójścia w jego ślady. Pierwsze „dokonania literackie” trzyma jednak zamknięte głęboko w szufladzie.