Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 22 czerwca 2019, 15:34

Watch Dogs: Legion z 20 wariantami scenariuszy

Nie będziecie się nudzić. Dyrektor kreatywny gry, Clint Hocking, zapowiedział w najnowszym wywiadzie, że 3. część Watch Dogs to 20 różnych scenariuszy i tysiące potencjalnie grywalnych, unikalnych postaci.

Jestem królem / źródło: Ubisoft - Watch Dogs: Legion z 20 wariantami scenariuszy - wiadomość - 2019-06-22
Jestem królem / źródło: Ubisoft
Watch Dogs: Legion w skrócie:
  • Producent: Ubisoft
  • Wydawca: Ubisoft
  • Platformy: PC, XONE, PS4
  • Gatunek: gra akcji
  • Data premiery: 6 marca 2020 r.

Jeśli lubicie wracać do gier, które już przeszliście, Watch Dogs: Legion powinno przypaść wam do gustu. Jak zapowiedział Clint Hocking z Ubisoftu, dopiero po 20 rozgrywkach natrafimy na powtarzające się elementy fabuły. Co więcej, twórcy zastąpili postać głównego bohatera możliwością werbowania dowolnego NPC-a (postaci neutralnej), i choć ta potwierdzona informacja krążyła w Internecie już od jakiegoś czasu, chyba nikt nie zdawał sobie sprawy ze skali tego przedsięwzięcia. Tak te nowości opisywał Hocking:

Nie ma żadnego głównego bohatera, którym rozpoczynalibyśmy każdy scenariusz, a rekrutowane postacie nie grają tylko pobocznych ról. Jest 20 różnych scenariuszy i nie jest tak, że ludzie wypowiadają w nich te same kwestie. Mówimy tu o różnych postaciach, różnych osobowościach, różnych głosach, różnych zachowaniach.

Używamy najnowszych rozwiązań do zmiany tembru głosu, więc nawet jeśli zrekrutujesz Joe i Johna, których gra ten sam aktor i mają taką samą osobowość, kiedy będą ze sobą rozmawiać nie będziesz wiedzieć, że ta sama osoba podkłada im głos, bo go zmodyfikujemy. Użyliśmy fotogrametrii do uchwycenia dziesiątek twarzy, które potem połączyliśmy przy użyciu innowacyjnych technik animacji i otrzymaliśmy dosłownie tysiące unikalnych głów.

Jak wiemy z wcześniejszych informacji, ujawnionych na E3 2019, każdą napotkaną osobę będzie można zwerbować, ale tylko przy założeniu, że nie jest wrogo nastawiona do DedSec (zorganizowanej grupy hackerskiej, do której należymy w grze). Jeśli więc tylko zapragniecie, będziecie mogli spuścić łomot młokosowi przy użyciu chyżej starowinki. Może się też zdarzyć, że werbując natraficie na rodaka, choć szanse na to są pewnie jak… no cóż, 1 do kilku tysięcy.

Tak się kończy nieustępowanie miejsca w autobusach / źródło: Ubisoft
Tak się kończy nieustępowanie miejsca w autobusach / źródło: Ubisoft

I mimo że to rozwiązanie brzmi ekscytująco, pojawiają się już pierwsze głosy niezadowolenia. Psy. Chodzi o psy. O ile w drugiej części gry mogliśmy nie tylko napotkać psy, ale i je pogłaskać, w najnowszej części Londyn, gdzie rozgrywa się akcja, będzie absolutnie pozbawiony psów (i innych zwierząt prawdopodobnie też). Psiarze są zawiedzeni. Clint Hocking tak tłumaczył tę decyzję na E3 w rozmowie z Brianem Altano z IGN:

W grze nie ma psów, ponieważ jeśli możesz w niej grać każdym, jedynym sprawiedliwym wobec nich rozwiązaniem byłoby umożliwienie grania psami.

Przyznał też, że nie do końca wiedział, jak ugryźć temat przyszłości „osieroconych” psów, a konkretnie co miałoby się z nimi stać po śmierci właścicieli. Jako że plan na Watch Dogs: Legion jest już i tak dość ambitny, postanowił zrezygnować z psów całkowicie.

Nie jest łatwo stworzyć grę, w której nie ma żadnej głównej postaci (ani psów). I chociaż premiera Watch Dogs: Legion zaplanowana jest dopiero na przyszły rok (jeszcze, jak to mówią, wszystko się może zdarzyć), kolejne ujawniane szczegóły produkcji dają nadzieję na sukces.

Julia Dragović

Julia Dragović

Studiowała filozofię i kierunki filologiczne. Pisanie trenowała, rzeźbiąc setki prac zaliczeniowych. Dziennikarka GRYOnline od 2019 roku. Zaczynała w newsroomie, by ostatecznie osiąść w dziale publicystyki jako felietonistka i recenzentka, a wkrótce również jako etatowa redaktorka działu poradników i anglojęzycznego Gamepressure. Gra od kiedy pamięta, we wszystko oprócz strzelanek i RTS-ów. Kociara, simsiara, betoniara. Kiedy nie czyści map ze znajdziek i nie gra w symulatory wszystkiego, strategie ekonomiczne, RPG-i (papierowe też) oraz romantyczne indyki, lata z aparatem po polskich i zagranicznych miastach w poszukiwaniu brutalistycznej architektury i postkomunistycznych reliktów.

więcej