Ubisoft ma sporo sukcesów w wojnie z cheaterami. Przynajmniej tak wynika z wpisu dotyczącego walki z oszustami (i gryzoniami) w Rainbow Six: Siege.
Walka z oszustami w grach to często syzyfowa praca. Niemniej bywa, że deweloperom uda się zniechęcić do „grania” całkiem sporo oszustów. Ubisoft rzekomo dał się we znaki zarówno użytkownikom, jak i sprzedawcom cheatów do Tom Clancy’s Rainbow Six: Siege.
Francuski wydawca pochwalił się swoim sukcesem we wpisie na oficjalnej stronie gry. Najwięcej uwagi poświęcono MouseTrap – systemowi do wykrywania graczy korzystających z myszy komputerowej na konsolach z pomocą aplikacji (tzw. spooferów). Narzędzie testowano od dłuższego czasu, ale dopiero od 11 kwietnia twórcy aktywnie wykorzystują je w walce z oszustami.
Po trzech miesiącach „pułapka na myszy” zmniejszyła liczbę „spooferów” na konsolach o 78% (73% w meczach rankingowych). Ubisoft oczekiwał, że będzie to tylko 30-50%. Firma jest więc bardzo zadowolona z efektu.

Dzienne wykorzystanie myszy i klawiatury w Tom Clancy’s Rainbo Six: Siege na konsolach.Źródło: Ubisoft
Warto dodać, że – podobnie jak intrygujące systemy twórców Call of Duty – MouseTrap nie blokuje „spooferów”, a jedynie karze ich coraz większym opóźnieniem przy sterowaniu myszą i klawiaturą.
To ostatnie zdanie można by uznać za przejaw zbytniego optymizmu, choć nie jest zupełnie pozbawione podstaw. Ubisoft zastawił bowiem pułapkę nie tylko na myszy komputerowe. Od listopada w Rainbow Six: Siege działa także tajemniczy system QB, który sam pomógł zbanować ponad 10 tysięcy oszustów i rzekomo zniechęcił „kilkunastu” sprzedawców „cheatów” do dalszej działalności.
Poza tym deweloper miał na celowniku również toksyczne zachowania w grze. Ubisoft twierdzi, że i tutaj odniósł sukces.
Jednakże dla Ubisoftu to dopiero początek walki z oszustami i nieustannego wyścigi zbrojeń z twórcami cheatów. Na kolejny, ósmy już rok rozwoju R6: Siege Francuzi szykują kolejne zmiany, w tym w systemie reputacji oraz dodanie mechaniki „chwalenia” graczy w celu zachęcenia do pozytywnych zachować.
To wszystko brzmi wspaniale, ale bez konkretnych liczb nie sposób potwierdzić faktyczną miarę tych „sukcesów”. Jeszcze tydzień temu dało się znaleźć sporo narzekań na fanów „myszek” na konsolach.
Niemniej gracze komentują też, że choć nadal jest to możliwe, to dzięki działaniom Ubisoftu wymaga to znacznie większej wiedzy (a często także wydatków) niż dotychczas. Innymi słowy, MouseTrap odsiewa przynajmniej najmniej ambitnych cheaterów, co można uznać za poprawę sytuacji. Choć niekoniecznie znaczącą.
Może Cię zainteresować:
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
7

Autor: Jakub Błażewicz
Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).