Część graczy uważa, że przez przekształcenie bezpiecznego hubu na otwartą przestrzeń, gra mogłaby tylko zyskać. Jest jednak pewne „ale”.
Arc Raiders jest tytułem nastawionym na interakcję z innymi graczami - głównie w formie rywalizacyjnej. Gracze jednak, wbrew założeniom gatunku ekstrakcyjnej strzelanki, starają się stronić od konfliktów, co prowadzi głównie do pozytywnych i pokojowych interakcji z innymi. Co więcej, kontaktu między graczami wciąż wydaje się brakować, ponieważ w sieci pojawiła się sugestia, że bezpieczny hub mógłby być miejscem spotkań.
Taką sugestię wysnuł jeden z graczy i użytkownik Reddita o nicku „Samzerks”. W swoim poście zapytał o zdanie innych, czy również uważają, że Speranza, której aktualnie nie da się fizycznie odwiedzić, powinna być miejscem otwartym, gdzie można by było spotkać pozostałych graczy i na przykład zawiązać jakieś kontakty czy pohandlować. Odpowiedzi jest wiele, a te najbardziej popularne w większości odpowiadają na to pytanie twierdząco. Jest jednak pewne „ale”.
Tak, ALE. To MUSI być opcjonalne. Obecny dostęp do szybkiego menu nie powinien się zmienić.
Myślę tak samo. Chcę nadal móc szybko przechodzić między ekranami, żeby tworzyć materiały itp. Nie chciałbym musieć biegać, żeby sprzedawać, kupować, czy tworzyć zasoby.
Wśród komentarzy pojawiają się także wypowiedzi graczy, dla których koncept przyjaznego miejsca w świecie, który nastawiony jest na ciągłą rywalizację między łupieżcami nie ma logicznego sensu. Odpowiedź na ten punkt widzenia jest jednak prosta, jeśli spojrzymy na grupę ludzi nie jako zjednoczoną armię, a grupę najemników, dla których przeżycie i zarobienie to priorytet.
Po prostu nie rozumiem, jak to możliwe, że ludzkość, będąc pod ziemią, pozornie jest zjednoczona przeciwko ARC, a gdy jest na powierzchni, nagle okazuje się, że ci sami ludzie są dla siebie wrogami.
Przecież zdobywasz zasoby, żeby je sprzedać. To wszystko to biznes. Nie rozdajemy miastu łupów wysokiej jakości za jego rozwój. Bliżej nam do bandy najemników czy łowców nagród niż do armii walczącej razem przeciwko Arc.
Sam koncept wydaje się być w porządku, zwłaszcza, że umożliwiałoby to ingamemowe nawiązywanie kontaktów do wspólnej rozgrywki, które nie byłoby bezdusznym systemem matchmakingu, gdzie niejednokrotnie można natrafić na graczy mało responsywnych. Gdyby natomiast rozszerzono Speranzę również o kwatery mieszkalne, które gracze mogliby dostosowywać do swoich potrzeb i urządzać wedle własnej wizji, myślę, że gra mogłaby tylko zyskać. A co wy myślicie na ten temat?
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
0

Autor: Jonasz Gulczyński
Kulturoznawca, który urodził się z padem od PSX-a w ręku. Z GRYOnline.pl współpracuje od października 2024 roku, gdzie głównie zajmuje się nowinkami z branży gier z apetytem na bardziej skomplikowane publikacje. Swoje najmłodsze lata spędzał w Górniczej Dolinie, a obecnie nie stroni od strategii turowych wszelkiej maści. Miłośnik prozy Lovecrafta, a także twórczości Quentina Tarantino i Roberta Eggersa. Prywatnie również fan uniwersum Warhammer Fantasy, w którym spędził niezliczoną liczbę godzin zarówno jako gracz, jak i mistrz gry w papierowym wydaniu.