Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 10 kwietnia 2022, 15:06

„Super Game” Segi to projekt obejmujący wiele gier AAA

Tajemnicza „Supergra” od Segi jednak nie będzie pojedynczym tytułem – to inicjatywa zrzeszająca wiele produkcji. Japońska firma szuka nowych sposobów na zaciekawienie zarówno aktywnych graczy, jak i ich widzów.

W SKRÓCIE:
  1. Na projekt firmy Sega o tajemniczym tytule Super Game składa się wiele tytułów AAA korzystających z różnych technologii.
  2. W ramach tej inicjatywy japoński wydawca oraz producent planuje interaktywną formę zabawy, która przyciągnie osoby aktywnie uczestniczące w rozgrywce, jak i te preferujące wyłącznie jej śledzenie.

Nie pierwszoosobowa strzelanka, lecz projekt dotyczący produkcji wielu wysokobudżetowych tytułów – tym ma być tajemnicza „Supergra” od Segi. Ów termin pojawił się w raporcie finansowym firmy, o którym pisaliśmy w maju zeszłego roku. Redakcja serwisu Video Games Chronicle dotarła do nowych informacji na ten temat, tłumacząc wywiad dostępny na stronie rekrutacyjnej Sega Japan.

Zgodnie ze słowami dyrektora wykonawczego Shujiego Utsumiego, będzie to pięcioletnia inicjatywa bazująca na wykorzystaniu szerokiej gamy technologii.

Widz nie jest graczem – Sega chce angażować obie strony

Shuji Utsumi utrzymuje, że tytuły związane z „Supergrą” już powstają, a ich zadaniem jest wprowadzenie innowacyjnej, bardziej interaktywnej zabawy, która będzie odbiegać od tradycyjnych form. Wygląda na to, że Sega szuka sposobu na przyciągnięcie nie tylko kolejnych odbiorców ich produkcji, ale też osób zainteresowanych wyłącznie śledzeniem czyjejś rozgrywki.

W przeszłości ci, którzy grali w gry, nazywani byli graczami, ale teraz oglądanie gier stało się kulturą samą w sobie, takich osób nie można już określić mianem graczy. W relacjach ludzi grających i oglądających jest ogromny potencjał. Myślimy o stworzeniu nowej formy wykorzystującej te możliwości.

Sega planuje produkować pozycje z segmentu AAA, których ważnymi cechami mają być multiplatformowość, globalny rozwój oraz premiera w tym samym czasie na całym świecie.

Dyrektor generalny firmy Katsuya Hisai utrzymuje, że w jego dziale projektem zajmuje się obecnie 50 osób, ale zgodnie z przewidywaniami, do obstawienia wszystkich etatów potrzebnych będzie nawet kilkuset pracowników.

Nowe życie Segi

W tym samym wywiadzie producent Masayoshi Kikuchi podkreślił, że na historię gier składają się powiązania między technologią oraz kulturą, ponownie nawiązał też do osób czerpiących przyjemność z oglądania czyjejś wirtualnej zabawy. Jest to prawdopodobnie kluczowy element nowych tytułów Segi.

To naturalny rozwój przyszłych produkcji, który rozszerza się na nowe obszary pokroju gry w chmurze czy NFT. Tworzymy „Supergrę”, biorąc pod uwagę to, jak bardzo różne tytuły mogą się ze sobą łączyć.

Na początku tego roku japońska firma po przeszło 50 latach zdecydowała się opuścić rynek salonów arcade, który w okresie pandemii stawał się raczej ciężarem niż sektorem przynoszącym ciągłe zyski. Przybytki do tej pory sygnowane logo Segi zostały przejęte przez Genda GiGO Entertainment.

W tej sytuacji naturalne jest, że twórcy postaci niebieskiego jeża Sonica szukają innych sposobów, dzięki którym będą mogli utrzymać się na rynku. Jak na razie firma stawia na nowe technologie. Zainteresowanie grą w chmurze dało początek współpracy z Microsoftem i jego platformą Azure oraz przyczyniło się do zarejestrowania znaków towarowych związanych z NFT.

  1. Oficjalna strona Segi

Krzysztof Kałuziński

Krzysztof Kałuziński

W GRYOnline.pl związany z Newsroomem. Nie boi się podejmowania różnych tematów, choć preferuje wiadomości o niezależnych produkcjach w stylu Disco Elysium. W dzieciństwie pisał opowiadania fantasy, katował Pegasusa, a potem peceta. Pasję przekuł w zawód redaktora portalu dla graczy prowadzonego z przyjacielem, jak również copywritera oraz doradcy w sklepie z konsolami. Nie przepada za remake'ami i growymi tasiemcami. Od dziecka chciał napisać powieść, choć zdecydowanie lepiej tworzy mu się bohaterów niż fabułę. Pewnie dlatego tak pokochał RPGi (papierowe i wirtualne). Wychowały go lata 90., do których chętnie by się przeniósł. Uwielbia filmy Tarantino, za sprawą Mad Maksa i pierwszego Fallouta zatracił się w postapo, a Berserk przekonał go do dark fantasy. Dziś próbuje sił w e-commerce i marketingu, jednocześnie wspierając Newsroom w weekendy, dzięki czemu wciąż może kultywować dawne pasje.

więcej