SteamOS w grach radzi sobie dużo gorzej niż Windows 10

W serwisie Ars Technica opublikowano wyniki testów wydajnościowych systemu operacyjnego SteamOS. Wygląda na to, że OS firmy Valve sprawdza się w grach tragicznie w porównaniu do Windowsa 10.

Kamil Zwijacz

14 listopada 2015 12:47

W serwisie Ars Technica, okazji niedawnej premiery pierwszych Steam Machines, opublikowano ciekawy artykuł dotyczący wydajności w grach systemu operacyjnego SteamOS, z którego wynika, że OS stworzony z myślą o elektronicznej rozrywce radzi sobie w praktyce gorzej niż Windows, przeznaczony właściwie do wszystkiego. Testy przeprowadzono na najnowszych wersjach SteamOS 2.0 i Windowsa 10 zainstalowanych na tym samym komputerze. Najpierw sprawdzono wydajność sprzętu używając benchmarka Geekbench 3, który posiada Linuksową wersję (system firmy Valve oparty jest właśnie na tym OS-ie). Największą przewagę „okienka” Microsoftu uzyskały w operacjach zmiennoprzecinkowych, ale w pozostałych kwestiach różnice nie są ogromne. Nas jednak najbardziej interesują same gry, którym także przyjrzano się bliżej.

Wyniki benchmarku Geekbench 3 / Źródło: Ars Technica.

Do testów wzięto Śródziemie: Cień Mordoru, Metro: Last Light Redux i kilka tytułów wykorzystujących technologię Source. Szczegółowe dane znajdziecie na poniższych grafikach, ale na pierwszy rzut oka widać, że SteamOS negatywnie wpływa na wydajność praktycznie wszystkich sprawdzanych produkcji. W przypadku pierwszej z wymienionych zanotowano średnią liczbę klatek animacji niższą o 20 – 58% (w zależności od ustawień graficznych). Jedynie w przypadku Left 4 Dead 2 nie stwierdzono niemal żadnej różnicy.

Oczywiście związane jest to z faktem, że większość obecnych PC-towych gier tworzona jest z myślą o bibliotekach DirectX i Windowsach, a nie OpenGL i Linuksie. Niewykluczone, że w przyszłości, dzięki technologii Vulkan od Khronos Group sytuacja ulegnie poprawie, ale w tym momencie wydaje się, że SteamOS nie jest zbyt dobrym wyborem dla graczy. Ponadto należy pamiętać, że na tym systemie brakuje wielu tytułów, dlatego też nie wzięto do testów nowych produkcji pokroju Fallouta 4 czy też Call of Duty: Black Ops III.