Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 4 marca 2022, 12:55

Na Star Wars: Eclipse poczekamy do 2028 roku? Quantic Dream może mieć problemy

Premiera Star Wars: Eclipse może być jeszcze bardzo odległa. Tak sugeruje Tom Henderson, który ponownie doniósł o problemach studia Quantic Dream z rekrutacją.

Zapowiedź Star Wars Eclipse wzbudziła spore zainteresowanie, choć na grę podobno poczekamy jeszcze kilka lat. Albo i dłużej, bo studio Quantic Dream rzekomo ma problemy z rekrutacją i w efekcie gra może się ukazać dopiero w 2027 lub 2028 roku.

Star Wars: Eclipse ma za mało twórców?

Tom Henderson (via Xfire) otrzymał te informacje od źródeł bliskich deweloperowi. Wcześniej znany informator donosił, że od premiery SW: Exlipse dzielą nas 3-4 lata. Powód? Braki w zatrudnieniu, które widać było po ofertach pracy na oficjalnej stronie Quantic Dream.

  1. Od tego czasu minęły prawie trzy miesiące, lecz najwyraźniej sytuacja się nie poprawiła. Wręcz przeciwnie – paryski oddział Quantic Dream ma ponad 70 wolnych stanowisk pracy, a więc jeszcze więcej niż w grudniu zeszłego roku.
  2. Henderson zwraca też uwagę, że choć większość ofert pracy na oficjalnej stronie studia została zaktualizowana w ostatnich tygodniach, to wiele z nich napisano już w 2021, a nawet w 2020 roku (treść pozostała bez zmian).

Wypada też przypomnieć, że inny informator podawał, jakoby prace nad SW: Eclipse rozpoczęto dopiero na początku zeszłego roku. W kontekście tego oraz informacji o problemach kadrowych łatwo uwierzyć, że od premiery gry dzieli nas jeszcze co najmniej pięć lat.

Wczesny zwiastun to reklama Quantic Dream dla wydawców i deweloperów

Nasuwa się pytanie: jeśli Star Wars: Eclipse to wciąż odległa przyszłość, dlaczego twórcy już ujawnili projekt i nawet opublikowali jego zwiastun? Paradoksalnie może to wynikać właśnie z problemów z rekrutacją.

  1. Henderson wskazuje, że praktyka (przed)wczesnego ujawniania produkcji staje się coraz bardziej powszechna w branży. Dość wspomnieć The Elder Scrolls VI – tytuł zapowiedziano w 2018 roku, a mimo to wciąż nie znamy daty jego premiery. Ba, według ostatnich plotek gra wciąż jest w fazie preprodukcji.
  2. Zdaniem informatora takie posunięcie ma na celu przyciągnięcie uwagi potencjalnych pracowników na coraz bardziej konkurencyjnym rynku. Oczywiście wymaga to ujawnienia naprawdę intrygującej produkcji, najlepiej na licencji popularnej marki. Choćby, jak w przypadku Star Wars: Eclipse, Gwiezdnych wojen.
  3. Jedno ze źródeł Hendersona twierdzi, że Quantic Dream liczyło także na przyciągnięcie uwagi wydawców chętnych do zakupu studia. Firma miała rozglądać się za potencjalnym nabywcą od dłuższego czasu i – jak pisze Henderson – zwróciła się już do kilku spółek.

Niestety informacje Hendersona wskazują, że ciepłe przyjęcie zwiastuna Star Wars: Eclipse nie przełożyło się ani na zainteresowanie wydawców, ani też deweloperów szukających zatrudnienia.

Swoje mogły zrobić oskarżenia o rzekomo toksyczną atmosferę w studiu. Co prawda Quantic Dream zostało oczyszczone z zarzutów w kwietniu 2021 roku, ale łatwo przewidzieć, jak ciągnąca się przez lata afera wpłynęła na stosunek deweloperów szukających zatrudnienia.

Oczywiście to tylko nieoficjalne informacje i należy podchodzić do nich z dystansem. Nawet jeśli źródła Hendersona nie mijają się z prawdą, ich doniesienia nie oznaczają, że prace nad SW: Eclipse utknęły w miejscu. Po prostu gracze muszą uzbroić się w cierpliwość i mieć nadzieję, że wieloletnia produkcja zaowocuje udanym tytułem.

Jakub Błażewicz

Jakub Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

więcej