Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość pozostałe 3 grudnia 2004, 10:48

Skazani za morderstwa więźniowie w stanie Missouri resocjalizują się za pomocą... Hitman Contracts

Amerykanie przyzwyczaili nas do tego, że w ich miodem i mlekiem płynącej krainie, dochodzi czasem do paradoksalnych sytuacji. Tym razem jednak to nie miotający się nastolatek, któremu podczas lekcji chciano odebrać konsolę, trafił na pierwsze strony gazet, ale więźniowie jednego z najcięższych zakładów karnych w Missouri, którzy do niedawna bez przeszkód oddawali się zabawie w brutalne gry video.

Amerykanie przyzwyczaili nas do tego, że w ich miodem i mlekiem płynącej krainie, dochodzi czasem do paradoksalnych sytuacji. Tym razem jednak to nie miotający się nastolatek, któremu podczas lekcji chciano odebrać przenośną konsolę, trafił na pierwsze strony gazet, ale więźniowie jednego z najcięższych zakładów penitencjarnych w stanie Missouri, którzy do niedawna bez przeszkód oddawali się zabawie w brutalne gry video.

O zgubnych skutkach dyskusyjnej resocjalizacji za pomocą pełnych przemocy gier na PlayStation, władze więzienia stanowego w Jefferson City zostały powiadomione przez dociekliwego dziennikarza. Dzięki interwencji prasy okazało się, że w więziennej świetlicy mordercy, gwałciciele i inni skazani na długoletnie wyroki przestępcy, bez problemu mogą oddawać się rozrywce, np. w Hitman Contracts. Zarządzający kompleksem Dave Dormire był pewien, że wszystkie gry nie zawierają więcej przemocy niż kreskówki, dlatego zdziwił się gdy powiedziano mu, iż jeden z programów oferuje wcielenie się w rolę płatnego zabójcy, wyposażonego w bogaty asortyment środków zagłady, począwszy od haków używanych w rzeźniach na karabinach snajperskich skończywszy.

Wszystkie gry były kupowane m.in. przez głównych lokatorów zakładu karnego w Jefferson City, którzy wydawali pieniądze w więziennej kantynie. Miejscowe władze nie miały nic przeciwko temu, gdyż dzięki tego typu rozrywce, przestępcy byli zajęci graniem a nie planowaniem ucieczki i znęcaniem się nad innymi towarzyszami niedoli. Interwencja dziennikarza przyniosła wymierne korzyści, w sumie usunięto 35 spośród 80 gier.

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej