Seria Persona w końcu także na PC?

Studio Atlus w środowisku fanów jRPG jest świetnie znane. Odpowiada za tworzenie gier z serii Shin Megami Tensei oraz jej popularnych spin-offów - Persona. Przez lata były one dostępne tylko na konsole stacjonarne oraz przenośne. Wiele wskazuje jednak na to, że trend się w końcu odwróci i marki Atlusa zawitają również na komputery osobiste.

Mateusz Kapka

11 stycznia 2019 16:55

Możliwe, że już niedługo również pecetowcy będą kolekcjonować słynne persony.

Atlus już od kilku lat należy do firmy Sega. Dzięki temu, że wydawca ostatnio rozpoczął inwestowanie w rynek PC, może to doprowadzić do wielu ciekawych premier na tę platformę. Pecetowcy od lat upominają się o swoje wersje gier z serii Persona, jednak zarówno twórcy, jak i wydawca pozostawali głusi na prośby fanów. Sytuacja może się jednak zmienić. Wszystko za sprawą niedawnej premiery innego tytułu Atlus na blaszakach.

10 stycznia na Steamie ukazała się bowiem Catherine, jedna z wielu niezwykle intrygujących gier stworzonych przez twórców serii Persona. Czy może to oznaczać, że inne marki firmy także pojawią się na tej platformie? Przedstawiciele Segi wypowiadają się w bardzo korzystny sposób o ewentualnych reedycjach popularnych tytułów Atlusa na tę platformę:

Mamy nadzieję, że będziemy mieli więcej ekscytujących wiadomości od Sega i Atlus w zakresie publikacji gier na PC w przyszłości.

Nadmienić należy, że Sega nie zajęła żadnego oficjalnego stanowiska w sprawie tego, które tytuły Atlusa pojawią się na PC. Czas pokaże, czy owe ekscytujące wiadomości będą dotyczyć Persony. Światełkiem w tunelu dla fanów może być fakt, iż podobna sytuacja miała już kiedyś miejsce. Dotyczyła ona gry Yakuza; w tym przypadku Sega również przez wiele lat zapewniała graczy, że seria ukaże się na PC. Wielu w to wątpiło, jednak w sierpniu zeszłego roku Yakuza 0 miała oficjalną premierę na blaszakach. Jak więc widać, Sega jest skłonna wydawać gry na komputery, jednak cały proces może trwać lata.

Więcej:Twoja kampania w Total War: Warhammer 3 może być nie do uratowania. Twórcy ostrzegają przed nową łatką