filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy
Wiadomość filmy i seriale 2 sierpnia 2019, 17:49

autor: Paweł Woźniak

Scenariusz finalnego odcinka Gry o Tron rzuca światło na scenę z Drogonem

W sieci ukazał się scenariusz finalnego odcinka Gry o Tron, z którego dowiadujemy się między innymi, jakie znaczenie miała scena z Drogonem. Ostrzegamy jednak, że w newsie znajdują się ciężkie spoilery z ostatniego sezonu GoT.

Po ukazaniu się scenariusza finalnego odcinka GoT twórcy znowu muszą zmierzyć się z falą krytyki. - Scenariusz finalnego odcinka Gry o Tron rzuca światło na scenę z Drogonem - wiadomość - 2019-08-02
Po ukazaniu się scenariusza finalnego odcinka GoT twórcy znowu muszą zmierzyć się z falą krytyki.

Uwaga! News zawiera spoilery z ostatniego sezonu Gry o Tron. Czytasz na własną odpowiedzialność.

Ostatni sezon Gry o Tron wciąż wzbudza sporo kontrowersji, jednak nie przeszkodziło to serialowi w zdobyciu rekordowej liczby 32 nominacji do 71. edycji nagród Emmy. Z tej okazji na oficjalnej stronie internetowej Emmy pojawił się skrypt do finalnego odcinka 8. sezonu GoT. Co prawda, został on bez żadnej konkretnej przyczyny bardzo szybko stamtąd usunięty, jednak można się domyślać, że po raz kolejny twórcom nie spodobała się fala krytyki, która właśnie pojawiła się w internecie.

Fani zwrócili uwagę na to, w jaki sposób napisany był scenariusz. O ile darujemy sobie omawianie fabularnych potknięć i niedociągnięć, to na szczególną uwagę zasługują niektóre przypisy oraz notki scenarzystów. Panowie David Benioff and D.B. Weiss poszli po bandzie, chociażby porównując scenę destrukcji w Królewskiej Przystani do atomowego bombardowania Hiroszimy.

W skrypcie znalazło się też miejsce na mniej lub bardziej śmieszne żarty autorów, jak na przykład ten o twarzach Sansy i Jona, które wyglądały, jakby oboje „nie zdali geografii”, gdy Arya zapytała ich, co leży poza zachodnimi brzegami Westeros. Oba oryginalne teksty możecie zobaczyć poniżej, pamiętajcie jednak, że w scenariuszu nie stały one obok siebie.

To tylko jedne z wielu niecodziennych przypisków autorów.
To tylko jedne z wielu niecodziennych przypisków autorów.

Tym, co najbardziej nie spodobało się fanom, jest symboliczna scena po śmierci Daenerys, w której Drogon w bólu po stracie „matki” spalił Żelazny Tron. Po wczytaniu się w scenariusz dowiadujemy się jednak, że jej symbolika tak naprawdę nie istnieje. Smok nie celował ani w tron, ani nawet w Jona, tylko w… ścianę. Wychodzi na to, że zniszczenie tronu to wyłącznie kwestia przypadku. Uwagę przyciąga też ciekawy dopisek nazywający Jona (albo tron) „głupim przechodniem”. Ciężko jednak powiedzieć, kogo w ten sposób chcieli urazić autorzy, bo sama składnia zdania pozostawia wiele do życzenia. Fragment skryptu opisujący całą tę scenę znajdziecie poniżej, pozwoliliśmy sobie go zostawić jednak w oryginalnym języku.

Smok w dzikim szale postanowił spalić… ścianę.
Smok w dzikim szale postanowił spalić… ścianę.

Jak sami widzicie, być może krytyka finalnego sezonu Gry o Tron nie jest bezpodstawna. W internecie można chociażby zobaczyć porównania scenariusza pierwszego oraz ostatniego odcinka i już na pierwszy rzut oka widać znaczną różnicę. Na jakiekolwiek zmiany jest już teraz jednak za poźno. Pozostaje liczyć na to, że twórcy wyniosą z tego solidną lekcję na przyszłość.