Rust – ponad 3,5 miliona sprzedanych egzemplarzy
Szef studia Facepunch – Garry Newman – w rozmowie z dziennikiem The Guardian ujawnił, że gra Rust, choć wciąż tkwi w Early Access, znalazła już ponad 3,5 miliona nabywców. Jednocześnie odniósł się do krytyki ze strony graczy, którym nie podoba się losowo przydzielona płeć i kolor skóry postaci, wprowadzona wraz z niedawną aktualizacją.
Janusz Guzowski

W rozmowie z brytyjskim dziennikiem The Guardian szef studia Facepunch – Garry Newman – podzielił się informacjami dotyczącymi sprzedaży gry Rust. Sandboksowy survival znalazł już 3,5 miliona nabywców. Wcześniejsze informacje dotyczące sprzedaży pochodziły z końcówki ubiegłego roku i mówiły o przekroczeniu progu 3 milionów egzemplarzy. Oznacza to, że w ciągu ostatnich czterech miesięcy tytuł kupiło około pół miliona osób. Jednocześnie Garry Newman ujawnił, że każdego miesiąca w grze aktywnie uczestniczy około 500 tysięcy graczy. Jest to bardzo przyzwoity wynik, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę, że produkcja wciąż znajduje się we Wczesnym Dostępie Steam.
Newman odniósł się również do ostatnich kontrowersji związanych z grą. Wprowadzona niedawno aktualizacja zróżnicowała płeć i kolor skóry postaci. Deweloperzy chcieli w ten sposób urozmaicić rozgrywkę i wprowadzić element wizualnej identyfikacji poszczególnych bohaterów. Do tej pory wszyscy gracze zaczynali jako biały mężczyzna. Nie był to rozmyślny wybór studia Facepunch, co raczej pozostałość po wcześniejszych fazach produkcji, kiedy deweloperzy musieli zajmować się bardziej palącymi kwestiami. Jednocześnie w zamyśle twórców było uniknięcie sytuacji, w której użytkownicy mogą w dowolnym momencie zmienić zupełnie wygląd oraz cechy płciowe bohatera i na przykład zaprzyjaźnić się z graczem, którego przed chwilą – w innej postaci – okradli. Jak stwierdził Newman:
Bohaterowie powinni być rozpoznawalni w sposób konsekwentny i długoterminowy. W ten sposób osoby, które chcą popełnić zbrodnię, będą bardziej skłonne zakładać kominiarki lub maski.
Problem w tym, że płeć i kolor skóry zostały określone losowo na podstawie SteamID. Oznacza to, że cech przypisanej nam postaci nie możemy już zmienić. Usunięcie bohatera nic nie daje. Jeżeli ktoś otrzymał awatara, z którym się nie identyfikuje, to nie ma żadnego sposobu na uniknięcie dysonansu – można tylko przestać grać. Niektórzy ironizują, że dzięki temu gra jest bardziej realistyczna – w końcu w życiu też musimy radzić sobie z tym, co natura w genach dała.
Wywołało to pewne oburzenie wśród graczy. Newman zauważa, że jest ono w jakiejś mierze uzależnione od regionu geograficznego, np. osoby narzekające na konieczność kierowania czarnoskórym bohaterem pochodzą najczęściej z Rosji. Jeśli chodzi o skargi dotyczące płci, to brak tu jakichś topologicznych zależności, jednak większość przypadków dotyczy mężczyzn niezadowolonych z faktu grania postacią kobiecą. Pewne zastrzeżenia mają też osoby transpłciowe, dla których dychotomiczny podział płci jest zbyt rygorystyczny.
Deweloperzy bronią jednak swojej decyzji. Jak podkreślił Newman, w mechanice gry nic się nie zmieniło, a wcześniejszy brak zróżnicowana także mógł być dotkliwy dla osób, które nie identyfikują się z białym mężczyzną. Jak napisał na blogu studia Facepunch:
Rozumiemy, że to dla wielu osób drażliwy temat. Rozumiemy, że mogliście otrzymać płeć, z którą się nie identyfikujecie w rzeczywistości. Rozumiemy, że może być to dla was nieprzyjemne i nie chcecie już więcej grać. Natomiast pod względem technicznym nic się nie zmieniło, ponieważ połowa populacji i tak została zmuszona do grania postacią, z którą się nie identyfikuje. Jedyna różnica polega na tym, że odpowiada za to SteamID, a nie płeć w prawdziwym życiu.
Twórcy gry Rust zamierzają w najbliższym czasie wprowadzić narzędzia służące zmianie wyglądu postaci. Będzie można w pewnym stopniu zapanować nad jej aparycją, jednak zmiany mają być raczej kosmetyczne. Deweloperzy nie zdecydowali się na jeszcze na stworzenie bardziej rozbudowanego edytora postaci z uwagi na długotrwałość takich prac. Przy okazji warto dodać, że ponieważ gra Rust utrzymana jest w konwencji FPS, to swoją postać widzimy jedynie na ekranie ekwipunku.
Rust to survivalowy sandboks w konwencji FPS, w którym jedynym zadaniem gracza jest przetrwanie. Nasza postać odczuwa głód, zimno, zmęczenie lub potrzebę schronienia, a celem zabawy jest zaspokojenie jej podstawowych potrzeb przy pomocy odnajdywanych przedmiotów i zaawansowanego systemu craftingu. Tytuł dostępny jest wyłącznie na komputerach osobistych.

GRYOnline
Gracze
Steam
- Facepunch Studios
- wyniki sprzedaży (gry)
- Steam Early Access / wczesny dostęp
- PC
Komentarze czytelników
b4r4n Generał
Krótkowzroczny developer. Ludzie płacą kupę kasy za "wygląd" w grach online, a oni myśleli, że wszyscy to oleją.
blacharski Pretorianin
Niech poprawią zużycie RAM, bo czasami przy 8GB ramu, windows wywala info, że RAM się zapełnił. Plik stronicowania trzeba podbić do np. 10 GB by komunikat nie dręczył.
Niech też poprawią AI zwierząt, bo jest gorsze niż w najgorszych grach świata. Sarny pod wodą chodzą, dziki również chodzą pod wodą, niedźwiedzie i dzikie psy też.
Konie przenikają przez budynki, skały i wszystko inne! Jak to możliwe, że Garry (niby ogarnięty gość) nie dał kolizjo zwierzętom i nie potrafi dopisać do ich AI by wodę omijały, a nie traktowały dno rzeki i oceanu jako polana porośnięta trawą.
Dodatkowo zwierzęta nie potrafią uciekać naturalnie.
Krótko mówiąc, optymalizacja zużycia RAM, poprawienie AI są ważniejszymi rzeczami niż wymyślanie jak tu sprzedać za prawdziwe pieniądze kartkę, która wylosuje nam rozmiar wacka i kolor skóry. Jak widać, hajs ważniejszy od reszty gry, a gra przecież jest płatna i w Alfie od jakichś 3 lat! W 3 lata to trzy części Assassins Creed robią z nową fabułą i budynkami, a devsi Rusta tarzają się w forsie i nie potrafią zatrudnić trzech studentów, którzy by za nich zrobili znacznie więcej.
Jeszcze dodam, że czasami ktoś bana w grze wyłapuje za hacki. Myślałem, że problem cheaterów zniknął, widocznie byłem w błędzie.
blacharski Pretorianin
Zapomniałem dodać, że nadal można stawiać skrzynie, piec i inne rzeczy tak by przez ściany dało się z nich korzystać, czyli trzeba uważać by gracze nas nie okradli, bo programiści są zbyt głupi by ten błąd naprawić w 3 lata.
Jak ktoś nie wierzy, to niech postawi piecyk przy ścianie, najbliżej jak się da i niech z zewnątrz zobaczy, że 20% piecyku wystaje przez ścianę i można wrzucać i wyciągać przedmioty z niego! Sprawdzałem to parę dni temu.