Po pięciu latach we wczesnym dostępie darmowa sieciowa strzelanka Quake Champions od studiów id Software i Saber Interactive wreszcie ukazała się w wersji 1.0. Jest obecna na Steamie, a także w usługach PC Game Pass i Xbox Game Pass Ultimate.
22 sierpnia 2017 roku we wczesnym dostępie na Steamie zadebiutował Quake Champions – darmowa sieciowa strzelanka, łącząca model walki rodem z kultowego Quake’a III: Areny z konwencją hero shootera. Dziś, po niemal pięciu latach, owa produkcja studiów id Software i Saber Interactive wreszcie ukazała się w wersji 1.0.
Jest ona dostępna zarówno na Steamie, jak i w usłudze PC Game Pass (możliwej do nabycia osobno, a także w ramach Xbox Game Passa Ultimate). Gra co prawda działa w modelu free-to-play, ale subskrybenci abonamentu Microsoftu od razu mają dostęp do wszystkich szesnaściorga czempionów, bez konieczności ich odblokowywania (ich listę możecie sprawdzić tutaj).
KLASYKA ID SOFTWARE i BETHESDY W XBOX GAME PASSIE
Wraz z Quake Champions do abonamentu Game Pass trafiły również gry takie jak Return to Castle Wolfenstein, Quake 4 czy The Elder Scrolls Adventures: Redguard. Więcej szczegółów na ten temat znajdziecie tutaj.
Na przestrzeni połowy dekady sporo się zmieniło w Quake Champions – dodano nowe mapy, postacie czy funkcje pokroju możliwości strzelania się z botami. Jak na tak długi okres rozwijania gry nie ma tego jednak zbyt wiele; być może dlatego, że Quake Champions nigdy nie było tak popularne jak choćby Apex Legends. Niewykluczone, iż teraz choć trochę się to zmieni.
Gracze
Steam
21

Autor: Hubert Śledziewski
Zawodowo pisze od 2016 roku. Z GRYOnline.pl związał się pięć lat później – choć zna serwis, odkąd ma dostęp do Internetu – by połączyć zamiłowanie do słowa i gier. Zajmuje się głównie newsami i publicystyką. Z wykształcenia socjolog, z pasji gracz. Przygodę z gamingiem rozpoczął w wieku czterech lat – od Pegasusa. Obecnie preferuje PC i wymagające RPG-i, lecz nie stroni ani od konsol, ani od innych gatunków. Kiedy nie gra i nie pisze, najchętniej czyta, ogląda seriale (rzadziej filmy) i mecze Premier League, słucha ciężkiej muzyki, a także spaceruje z psem. Niemal bezkrytycznie kocha twórczość Stephena Kinga. Nie porzuca planów pójścia w jego ślady. Pierwsze „dokonania literackie” trzyma jednak zamknięte głęboko w szufladzie.