Do Dying Light: The Beast trafiła nowa aktualizacja, a wraz z nią tryb Koszmaru, który napsuje krwi nawet najbardziej doświadczonym graczom.
Techland udostępnił aktualizację 1.5 do gry Dying Light: The Beast, która wprowadza nowy poziom trudności – Koszmar. Jak zapowiadają twórcy, jest to „największe wyzwanie w historii serii”, zaprojektowane z myślą o fanach survival horroru i graczach szukających maksymalnie intensywnych wrażeń.
Tryb Koszmaru znacząco zmienia fundamenty rozgrywki. Najważniejszą nowością jest system głodu – bohater musi regularnie jeść, by utrzymać wytrzymałość, regenerację zdrowia i ogólną sprawność. Zaniedbanie tej mechaniki poskutkuje dotkliwymi karami. Zmian doczekała się również latarka – korzystanie z niej zużywa baterię, a przy niskim poziomie energii światło zaczyna przygasać i migotać. Baterie trzeba wytwarzać lub wymieniać, co dodatkowo komplikuje eksplorację mrocznych lokacji.
Ponadto w trybie Koszmaru zarówno ludzie, jak i zarażeni są znacznie bardziej agresywni, a w niektórych ciemnych strefach przemieńcy mogą pojawiać się nawet w ciągu dnia. Zasoby – w tym rzadkie pożywienie, baterie czy paliwo – są trudniejsze do zdobycia, przez co każda decyzja ma dużo większe znaczenie niż dotychczas.
Najgroźniejszą nowością jest jednak Przemieniec alfa – najbardziej niebezpieczny i najinteligentniejszy przeciwnik w historii Dying Light. Potrafi on wykorzystywać spryt i taktykę, zastawiać pułapki oraz ścigać gracza po całej mapie. Przetrwanie wymaga nie tylko refleksu, ale też planowania i chłodnej kalkulacji ryzyka.
Wysiłek może jednak się opłacić, ponieważ dla najbardziej wytrwałych przygotowano unikalne nagrody. Gracze, którzy w trakcie zabawy nie zmienią poziomu trudności i pokonają bossów w trybie Koszmaru, mogą zdobyć wyjątkowe talizmany, specjalny strój oraz nową skórkę na pojazd.
Aktualizacja 1.5 to oczywiście nie tylko nowy poziom trudności. Dodano również dwa świeże „finishery” (dla jednoręcznej broni obuchowej i siecznej), a także wprowadzono liczne poprawki balansu, zmieniono krzywe progresji w Nowej Grze+ (tryb dodany w listopadowym updacie) i poziomach legendy, usprawniono wydajność i stabilność oraz zaimplementowano poprawki graficzne – w tym takie związane ze śledzeniem promieni. Nie zabrakło też ulepszeń interfejsu i dźwięku oraz usunięcia garści błędów środowiskowych.
Pełną listę zmian znajdziecie w oficjalnym komunikacie twórców.
Co ciekawe, równolegle z rozwojem Dying Light: The Beast pojawiają się pierwsze sygnały sugerujące, że Techland już pracuje nad kolejnym projektem osadzonym w tym uniwersum. Na stronie studia opublikowano ofertę pracy na stanowisko głównego projektanta gier online, w której mowa o tworzeniu „nowego doświadczenia w serii Dying Light”.
Z opisu stanowiska wynika, że zatrudniona osoba miałaby odpowiadać za projektowanie struktury rozgrywki sieciowej, systemów progresji, mechanik zaangażowania graczy oraz ekonomii – i to w modelu charakterystycznym dla gier-usług. Co istotne, oferta nie wygląda na zwykłe wsparcie trybu kooperacji znanego z dotychczasowych odsłon, lecz sugeruje nowy projekt w ramach marki.
Na ten moment nie wiadomo, czy chodzi o pełnoprawną kolejną część serii, samodzielny spin-off czy tryb w Dying Light: The Beast. Sam Techland odmówił redakcji PCGamesN komentarza w tej sprawie. Warto jednak przypomnieć, że mimo skasowania dwóch niezapowiedzianych projektów studio jakiś czas temu deklarowało, iż pracuje nad nową produkcją.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu.
Ustaw GRYOnline.pl jako preferowane źródło wiadomości w Google
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic

Autor: Kamil Kleszyk
Na łamach GRYOnline.pl ima się różnorodnych tematyk. Możecie się zatem spodziewać od niego zarówno newsa o symulatorze rolnictwa, jak i tekstu o wpływie procesu Johnnego Deppa na przyszłość Piratów z Karaibów. Introwertyk z powołania. Od dziecka czuł bliższy związek z humanizmem niż naukami ścisłymi. Gdy po latach nauki przyszedł czas stagnacji, wolał nazywać to „szukaniem życiowego celu”. W końcu postanowił zawalczyć o lepszą przyszłość, co zaprowadziło go do miejsca, w którym jest dzisiaj.