Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 8 października 2004, 08:22

Playboy: The Mansion dopiero w przyszłym roku?

Czy premiera budzącej ogromne emocje gry Playboy: The Mansion została przełożona w czasie? Wszystko na to wskazuje, o ile oczywiście jesteśmy skłonni zawierzyć informacjom podanym na łamach sklepu internetowego EB Games.

Czy premiera budzącej ogromne emocje gry Playboy: The Mansion została przełożona w czasie? Wszystko na to wskazuje, o ile oczywiście jesteśmy skłonni zawierzyć informacjom podanym na łamach sklepu internetowego EB Games.

Wczoraj dokonano aktualizacji daty rynkowego debiutu wyżej wymienionego produktu. Według pracowników serwisu EB Games, Playboy: The Mansion trafi na sklepowe półki nie 2 listopada jak wcześniej planowano, ale dopiero 11 stycznia przyszłego roku. Czym spowodowana jest „obsuwa” trudno stwierdzić, gdyż ani producent programu, firma Cyberlore Studios, ani jego wydawca – koncern UbiSoft – nie ustosunkowali się oficjalnie do tych rewelacji.

Playboy: The Mansion to „symulacja rozwoju posiadłości” wzorowana na bestsellerowym The Sims oraz strategia-ekonomiczna w jednym. Gra ta, to nie tylko zwykły symulator pozwalający na projektowanie wyglądu własnego domu i zapraszania do niego gości. Autorzy gry poszli dalej i umożliwili graczowi możliwość wcielenia się w rolę samego Hugh Hefnera i stworzenia własnego imperium wypełnionego pięknymi, bardzo skąpo odzianymi kobietami. Musimy zapraszać do siebie słynne postacie (aktorów, polityków, muzyków czy sportowców), i dbać o ich zadowolenie w typowy dla Hefnera sposób, czyli sprawić, aby opływali we wszystkie możliwe luksusy. Tych w Playboy: The Mansion oddany do naszej dyspozycji został naprawdę szeroki wachlarz: korty tenisowe, zoo, garaże na drogie samochody, sale kinowe, baseny, a nawet słynna grota miłości.

Więcej informacji na temat Playboy: The Mansion znajdziecie w naszej Encyklopedii Gier.

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej