Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gol originals 29 czerwca 2023, 16:37

Paweł Sasko o dramatycznej śmierci w Wiedźminie 3: „Chciałem, aby zabolała graczy”

Paweł Sasko, główny projektant zadań w Wiedźminie 3, wyjawił nam, skąd wziął się pomysł uśmiercenia pewnego ważnego bohatera w Dzikim Gonie. „Potrzebowałem postaci, która zaboli”. [Uwaga: spoilery].

Źródło fot. CD Projekt Red.
i

„Gry wideo to fikcja, lecz emocje, których dostarczają, są prawdziwe”. Nie pamiętam, gdzie i od kogo usłyszałem te słowa, ale dokładnie je zapamiętałem, gdyż doskonale tłumaczą większość emocji towarzyszących obcowaniu z naszym ulubionym medium. Przy odpowiednio poprowadzonym scenariuszu przed ekranem zdarza nam się radować, smucić, złościć… a czasem nawet zapłakać.

Jedną z produkcji, którym nie sposób odmówić tak silnego odziaływania na emocje odbiorców, jest nasz rodzimy Wiedźmin 3: Dziki Gon. Mimo ponad ośmiu lat na karku, wciąż uznaje się go za magnum opus polskiego studia CD Projekt Red. Jeśli zaś zapytać przeciętnego gracza o wydarzenie, które poruszyło go najbardziej, bardzo często zostaje wskazana dramatyczna śmierć pewnej niezwykle istotnej fabularnie postaci.

ZARAZA, SPOILERY

Dalsza część tej wiadomości zawiera bardzo duże spoilery z Wiedźmina 3. Jako że dotyczą one drugiej połowy gry, tym z Was, którzy jej nie ukończyli, radzę zakończyć lekturę w tym miejscu.

Jak się pewnie domyślacie, chodzi o Vesemira – mentora Geralta i poniekąd również Ciri, z którego życie dosłownie wyciska Imlerith podczas bitwy o Kaer Morhen. Nie wiem jak Wy, ale ja uroniłem łzę – wprawdzie nie w momencie śmierci „wujka Vesemira”, ale na jego pogrzebie, gdy Biały Wilk odprowadzał pustym wzrokiem dym bijący ze stosu. Zastanawiałem się, jaki mój wybór zaważył na tym zdarzeniu, choć w głębi serca wiedziałem, że nie miałem na nie wpływu.

Żałowałem, iż padło na Vesemira. Żałowałem nawet, że w Białym Sadzie wytknąłem mu grę w karty… choć kusza, którą wygrał, przydała się w starciu z gryfem. Teraz zaś okazało się, że był to w pełni zamierzony efekt, perfidnie „uknuty” przez Pawła Sasko, głównego projektanta zadań w Wiedźminie 3.

  1. Wywiad z Pawłem Sasko

Udzielił nam on wywiadu, który w całości możecie przeczytać, klikając w powyższy link. Zapytany o obecne w grze emocje w ogóle i śmierć Vesemira w szczególności, Sasko powiedział:

GOL: Jeśli dobrze rozumiem, taki quest można było robić na tym etapie, na którym poprzednie, te wcześniejsze fabularnie, były już sensownie domknięte?

PS: Tak, względnie. Wszystko i tak nadal się zmieniało, bo zawsze jest proces podlegający zmianom. My ciągle iterujemy naszą pracę. Jeśli coś się zmieniało na wcześniejszym etapie fabuły, to nagle mi się sypał cały plan w „Bitwie o Kaer Morhen” i tak dalej. Więc to było naprawdę absolutne szaleństwo – najtrudniejszy quest, jaki w życiu zrobiłem. Również od strony narracyjnej, bo wiecie, ten cały story arc z Vesemirem, którego musiałem zabić... to zresztą była moja propozycja. Miałem problem, jak umocować w tej historii Ciri i jak ją właściwie w tym fragmencie zmienić do tego stopnia, żeby jej działania były wiarygodne dla gracza. To musiało być coś, co nią wstrząśnie. No bo jakby się tam stało cokolwiek innego – na przykład, że ich pobili i uciekli – to gdzie tu wiarygodność? Więc musiałem zrobić coś mocnego. A jak? No właśnie tak, żeby zabolało. Bo to zawsze boli.

GOL: Swoją drogą – dlaczego padło akurat na Vesemira?

PS: Dlatego, że on był bardzo dobrze zbudowany narracyjnie, a ja potrzebowałem postaci, której odejście zaboli Ciri. Jak sobie spojrzysz na tę historię, jej konstrukcję, to jest tak, że tam jest wyłącznie do wyboru Yennefer, Triss... i może Zoltan? I to chyba wszyscy. Lambertem albo Eskelem ona by się nie przejęła do tego stopnia. Tak naprawdę Vesemir wyszedł nam drogą eliminacji. Już w prologu Wiedźmina 3 Vesemir pełni funkcję mentora Geralta – a nawet ojca. Kiedy już wiedzieliśmy, że zginie, to postanowiliśmy po drodze do jego śmierci wstrząsnąć graczem jeszcze bardziej. Po to, żeby to po prostu jak najbardziej dotknęło.

Cóż, jeśli podczas pierwszego przechodzenia trzeciego „Wieśka” towarzyszyły Wam podobne emocje jak mi, pozostaje nam tylko serdecznie (nie) podziękować Pawłowi Sasko. A choć robię to z bólem, to muszę dodać – oby więcej takich questów i gier.

  1. Recenzja gry Wiedźmin 3: Dziki Gon na PS4 – genialny RPG, który potrzebuje dopracowania
  2. Recenzja gry Wiedźmin 3: Dziki Gon na PC – Geralt rozwija skrzydła na pececie
  3. Wiedźmin 3 Next Gen – recenzja. Prawie remaster – i to za darmo!
  4. Wiedźmin 3: Dziki Gon – poradnik do gry

Hubert Śledziewski

Hubert Śledziewski

Zawodowo pisze od 2016 roku. Z GRYOnline.pl związał się pięć lat później – choć zna serwis, odkąd ma dostęp do Internetu – by połączyć zamiłowanie do słowa i gier. Zajmuje się głównie newsami i publicystyką. Z wykształcenia socjolog, z pasji gracz. Przygodę z gamingiem rozpoczął w wieku czterech lat – od Pegasusa. Obecnie preferuje PC i wymagające RPG-i, lecz nie stroni ani od konsol, ani od innych gatunków. Kiedy nie gra i nie pisze, najchętniej czyta, ogląda seriale (rzadziej filmy) i mecze Premier League, słucha ciężkiej muzyki, a także spaceruje z psem. Niemal bezkrytycznie kocha twórczość Stephena Kinga. Nie porzuca planów pójścia w jego ślady. Pierwsze „dokonania literackie” trzyma jednak zamknięte głęboko w szufladzie.

więcej