Zapowiedziano Nintendo Labo VR – kartonowy zestaw rzeczywistości wirtualnej na Nintendo Switch
Firma Nintendo zapowiedziała Nintendo Labo Toy-Con 04: VR – zestaw wirtualnej rzeczywistości oparty na Nintendo Labo. Produkt ukaże się w połowie kwietnia w dwóch wersjach.

Jakiś czas temu pojawiły się pogłoski, jakoby Nintendo Switch miało otrzymać własny zestaw rzeczywistości wirtualnej jeszcze w tym roku. Niektórzy spekulowali, że może on przybrać formę kolejnego produktu z serii Nintendo Labo. Jak się okazuje – mieli rację. Nintendo zapowiedziało Nintendo Labo Toy-Con 04: VR, czyli pakiet gogli VR ze specjalnymi projektami kartonowych Toy-Conów oraz niezbędnym oprogramowaniem. Produkt ma ukazać się w dwóch wersjach. Tańsza z nich zaoferuje okulary VR wraz z modelem blastera za 39,99 dolarów, natomiast w droższej znajdziemy dodatkowe 4 modele Toy-Conów (w tym kamerę i słonia) za 79,99 dolarów. Te ostatnie będą też dostępne osobno w formie dwóch zestawów dodatkowych, po 19,99 dolarów każdy. Nintendo Labo Toy-Con 04: VR zadebiutuje na świecie 12 kwietnia.

Niektórzy zapewne będą zawiedzeni, że Nintendo zdecydowało się na – jakby nie patrzeć – budżetowe VR zamiast pełnoprawnego urządzenia. Niemniej decyzja firmy nie jest zaskakująca. „Wielkie N” od dawna nie próbowało rywalizować z konkurencją na technologie, stawiając raczej na oryginalne (by nie rzec – dziwaczne) pomysły. Samo Nintendo Labo jest tego koronnym przykładem, nie wspominając o niektórych konsolach spółki. Trudno było więc oczekiwać, że koncern nagle zdecyduje się na wydanie drogich gogli rzeczywistości wirtualnej pokroju produktów Oculusa czy PlayStation VR. Nasuwa się tylko pytanie, czy VR z wykorzystaniem niewielkiej rozdzielczości jak na standardy rynku (720p na cały ekran przy 1080p w przypadku PlayStation VR) to rzeczywiście dobry pomysł.

Wciąż pozostaje też kwestia gier, które będą korzystać z Nintendo Labo Toy-Con 04: VR. W zeszłym miesiącu serwis Nintendo World Report twierdził, jakoby planowano dodanie wsparcia VR do kilku tytułów w najbliższej przyszłości. Fani spekulują też m.in. o możliwej kontynuacji Pokemon Snap – pobocznej odsłony serii Pokemon na Nintendo Wii, w której robiliśmy zdjęcia stworków. Na razie jednak Nintendo wspomniało jedynie o dedykowanych grach, które – jak dodano – będzie można ogrywać także bez wykorzystania VR. Być może więcej dowiemy się w przeciągu miesiąca, który dzieli nas od premiery. Pozostaje czekać na kolejne informacje.

Komentarze czytelników
topyrz Senator

Zanim zaczniecie w ignorancji narzekać na "karton", zapoznajcie się z tym czym w ogóle jest Labo:
https://www.youtube.com/watch?v=iP-481JhB5Y
Likfidator Senator
Labo VR cenowo pozycjonuje się gdzieś między tanim cardboardem od Google'a, a PS VR. Jak wypadnie trudno powiedzieć. Mini gry na pewno będą super dopracowane i grywalne, tutaj Nintendo nie zawodzi. Prędzej anulują projekt niż wydadzą byle co.
Tylko, czy to będzie warte swojej ceny? Wydać 300 zł na kartonową zabawkę, która znudzi się po 3-5 godzinach? O tym przekonamy się po premierze.
Strona techniczna nie wypada źle. Switch był od samego początku projektowany z myślą o możliwościach VR. Co prawda 720p to śmiesznie mało dla VR, bo nawet 1440p które ma 4x tyle pikseli nie niweluje efektu siatki. Jednak z drugiej strony na ekranie Switcha widoczna jest tylko siatka pomiędzy pikselami, a subpiksele na szczęście nie, więc tryb VR mimo niskiej rozdzielczości jakoś daje radę.
Większym problemem jest to, że Switch ma ekran 60 Hz. Jest to wartość zbyt niska dla VR, gdzie wypełnienie pola widzenia aktywuje widzenie peryferyjne, które jest bardzo czułe na ilość FPS. Wartością minimalną dla VR jest 90 Hz. Dopiero taka wartość skutecznie ogranicza nudności i inne efekty choroby lokomocyjnej.
Labo VR nie założymy na głowę, a jedynie przyłożymy do twarzy jak lornetkę. Tak samo jak cardboard od google'a. W obu przypadkach jest to zapewne spowodowane tym, że niska częstotliwość odświeżania po prostu męczy.
Coś takiego wymusiło, by gry z zestawu były stworzone pod krótkie sesje, co pewnie negatywnie wpłynie na replay value.
Może się po prostu okazać, że Labo VR ma tyle samo wad co cardboard, kosztując kilka razy tyle. Jednak póki co zaczekajmy na premierę.
Ja na pewno nie kupię. HTC Vive starczyło mi na tydzień zabawy, a potem służyło jako ciekawostka dla gości.
DanuelX Legend

A jak pisałem:
Będzie dobra okazja, żeby sprzedać tekturowy paździerz za górę zetów.
To nie chcieli wierzyć :(
Erlan012 Generał
...kartonowy zestaw rzeczywistości wirtualnej na Nintendo Switch.
Technologia na miarę XXI wieku...
Typowy komentarz osoby która nie bardzo wie czym w sumie labo jest.
Traktowanie tego zestawu jako konkurenta dla PS VR jest co najmniej głupie. Labo to przede wszystkim konstruowanie z kartonu, rozwijanie kreatywności poprzez pokazanie zastosowania technologii i uczenie programowania dla dzieci(dorośli również mogą się tym bawić ale prędzej z dziećmi).
Sam zestaw VR będzie pewnie z kilkoma mniejszymi grami pod labo i tyle ale czas pokaże. Dla mnie osobiście ciekawy eksperyment i pisze o tym mając pod ręką PS VR ale nie zamykam się na nic nowego.
Yoghurt Legend

Patrząc na proponowaną rozdzielczość, to chyba przepakowali VirtualBoya w nowy kartonik.