Studio id Software wydało aktualizację pakietu zawierającego dwie pierwsze odsłony serii Doom. Oprócz kilku poprawek i ulepszeń update dodaje modyfikację Sigil 2, stworzoną przez samego Johna Romero.
Podczas gdy branża gier wyczekuje premiery Doom: The Dark Ages, fani otrzymali kolejny powód, aby ponownie zgłębić klasyczną produkcję. Okazuje się bowiem, że deweloperzy z id Software niespodziewanie wydali aktualizację pakietu zawierającego Doom i Doom 2.
Najważniejszym elementem update’u jest bez wątpienia kampania Sigil 2. Dodatek zaprojektowany przez legendarnego Johna Romero (twórcę takich gier, jak Doom, Wolfenstein 3D czy Quake), wydany został z okazji 30. rocznicy Dooma i dotychczas był dostępny do pobrania jako osobny mod. Teraz zaś można go uruchomić z poziomu gry.
Przypomnijmy, że Sigil 2 to dziewięciopoziomowy epizod uznawany za jedną z najbardziej wymagających kampanii, jakie kiedykolwiek stworzono. W przeciwieństwie do klasycznej rozgrywki, szybka i agresywna gra nie przynosi tutaj zamierzonego efektu. Zamiast tego musimy mieć oczy dookoła głowy, ponieważ oprócz zachodzących nas od tyłu przeciwników i minibossów (cyberdemonów – na finalnym etapie jest ich aż dwóch) na każdym levelu przechodzonym na poziomie trudności ultraprzemoc lub wyższym, poruszamy się po zdradliwym terenie usłanym dołami wypełnionymi lawą.
Oprócz dodatkowej zawartości, wspomniana aktualizacja zawiera różnego rodzaju poprawki oraz ulepszenia. Twórcy naprawili m.in.:
Wracając na koniec do Doom: The Dark Ages, produkcja ta zadebiutuje 15 maja na PC oraz konsolach PS5 i XSX/S. Będzie także dostępna na premierę w usłudze PC Game Pass / Game Pass Ultimate.
Więcej:Gracze ARC Raiders są mocno podzieleni. Wszystko przez znaczące osłabienie zabezpieczonych skrytek
GRYOnline
Gracze
OpenCritic
1

Autor: Kamil Kleszyk
Na łamach GRYOnline.pl ima się różnorodnych tematyk. Możecie się zatem spodziewać od niego zarówno newsa o symulatorze rolnictwa, jak i tekstu o wpływie procesu Johnnego Deppa na przyszłość Piratów z Karaibów. Introwertyk z powołania. Od dziecka czuł bliższy związek z humanizmem niż naukami ścisłymi. Gdy po latach nauki przyszedł czas stagnacji, wolał nazywać to „szukaniem życiowego celu”. W końcu postanowił zawalczyć o lepszą przyszłość, co zaprowadziło go do miejsca, w którym jest dzisiaj.