Według Adriana Chmielarza gry AAA są obecnie w kryzysie, a wiele dużych gier jest szybko zapominanych, bo nie oferuje wystarczająco wysokiej jakości.
Adrian Chmielarz z polskiego studia The Astronauts udzielił ciekawego wywiadu serwisowi PCGamesN, w którym wypowiedział się m.in. na temat obecnego stanu gier AAA.
Z tymi wielkimi wydawcami pracowało wielu sfrustrowanych deweloperów, którzy w innych okolicznościach zajęliby się czymś innym. Po prostu w tamtych czasach nie było innych możliwości rozwoju kariery. Ale wtedy nasz król Gabe i reszta zespołu Valve stworzyli Steam i okazało się, że naprawdę nie potrzebujemy wydawców.
Oczywiście takie ułatwienia powodują także nowe problemy, bo obecnie Steam jest dosłownie zalewane nowymi produkcjami (na przykład tytułami tworzonymi z pomocą AI). Redaktorzy PCGamesN zapytali więc Adriana Chmielarza, dlaczego tak wiele gier, nawet tych z solidnymi premierami, szybko jest zapominanych. Według polskiego projektanta wynika to po prostu z ich niewystarczająco wysokiej jakości:
Nie żyją długo, bo są złe. Kiedy stworzysz świetną grę, to jej popularność będzie trwała.
Chmielarz jako przykład podaje Silksong, na które czekały tłumy głównie dlatego, że gracze nie zapomnieli, jaką perełką było pierwsze Hollow Knight. Tak samo Far Cry 3 było tak niezapominane, że do dzisiaj ludzie często przywołują tekst o „definicji szaleństwa”. Dla kontrastu Polak wskazał gry podobne do filmowej sagi Avatar Jamesa Camerona: niezaprzeczalnie wielkie i początkowo popularne, ale szybko popadające w zapomnienie.
The Astronauts obecnie rozwija wydane we wczesnym dostępie Witchfire. 2 tygodnie temu produkcja otrzymała wielką aktualizację The Reckoning. Grę można obecnie kupić na zimowej wyprzedaży Steam za 127,99 zł, czyli o 20% taniej niż wynosi cena standardowa.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu.
Ustaw GRYOnline.pl jako preferowane źródło wiadomości w Google

Autor: Adrian Werner
Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.