Xbox Live miewa w ostatnim czasie poważną czkawkę. Nie ma dnia, by któryś z jego elementów nie zachował się w sposób cokolwiek nieoczekiwany. Okazuje się (o dziwo!), że Microsoft monitoruje tę sytuację i na bieżąco walczy z usterkami oraz nieposłusznymi serwerami, które wskazuje jako głównego winowajcę.
Xbox Live miewa w ostatnim czasie poważną czkawkę. Nie ma dnia, by któryś z jego elementów nie zachował się w sposób cokolwiek nieoczekiwany. Okazuje się (o dziwo!), że Microsoft monitoruje tę sytuację i na bieżąco walczy z usterkami oraz nieposłusznymi serwerami, które wskazuje jako głównego winowajcę.
Powyższe informacje otrzymaliśmy od Majora Nelsona, który zamieścił na łamach swego bloga stosowne oświadczenie (czkawka, jak widać, udzieliła się także Majorowi), w którym zapewnia, że wszystko zdaje się być pod kontrolą. Szkoda, że przy okazji nie podzielił się z nami wiadomością o dniu zakończenia prac. Zadowoleni będą zatem wyłącznie ci użytkownicy Xbox Live, którzy lubią być zaskakiwani.
Na przyszłość proponujemy Microsoftowi dokładne przeliczenie liczby konsol na rynku i przełożenie jej na moc dostępnych serwerów. W przypadku ewentualnego niedoboru sugerujemy jej zwiększenie. Użytkownicy Xbox Live w końcu za coś tu płacą.
Więcej:Aktualizacja Windowsa 11 pogrążyła wydajność w grach nawet o 50%; NVIDIA zareagowała hotfixem

Autor: Piotr Doroń
Z wykształcenia dziennikarz i politolog. W GRYOnline.pl od 2004 roku. Zaczynał od zapowiedzi i recenzji, by po roku dołączyć do Newsroomu i już tam pozostać. Obecnie szef tego działu, gdzie zarządza zespołem złożonym zarówno ze specjalistów w swoim fachu, jak i ambitnych żółtodziobów, chętnych do nauki oraz pracy na najwyższych obrotach. Były redaktor niezapomnianego emu@dreams, gdzie zagnała go fascynacja emulacją i konsolami, a także recenzent magazynu GB More. Miłośnik informacji, gier (długo by wymieniać ulubione gatunki), Internetu, dobrej książki sci-fi i fantasy, nie pogardzi również dopieszczonym serialem lub filmem. Mąż, ojciec trójki dzieci, esteta, zwolennik umiaru w życiu prywatnym.