Metal Gear Solid: Ground Zeroes z ryzykownym i kontrowersyjnym scenariuszem?
Hideo Kojima twierdzi, że Metal Gear Solid: Ground Zeroes może być zbyt kontrowersyjne dla niektórych graczy, a podejmowane w nim tematy są ryzykowane dla dewelopera i mogą negatywnie odbić się na sprzedaży gry. Poza tym, twórca wyraził się też przychylnie do idei produkcji kolejnych tytułów pobocznych serii Metal Gear.
Michał Kułakowski

Hideo Kojima, twórca serii Metal Gear Solid i szef studia Kojima Productions, stwierdził na lamach serwisu VideoGamer, że przygotowywana przez niego gra Metal Gear Solid: Ground Zeroes będzie zbyt kontrowersyjna dla niektórych graczy, co nie tylko potencjalnie może zaszkodzić wynikom sprzedaży, ale też wstrzymać jej wydanie w obecnej formie. Kojima twierdzi, że jego najnowsze dzieło ma poruszać wiele trudnych tematów, z których część pozostaje tabu. Mimo obaw związanych z tym w jaki sposób obrana strategia odbije się to na popularności gry, deweloper jest zdeterminowany, by podjąć ryzyko.
(...)Będąc szczerym powiem, że mam zamiar dotknąć wielu tabu i poważnych zagadnień, które mogą okazać się ryzykowne. Nie jestem nawet pewien czy uda mi się wydać grę, a jeżeli tak to czy w ogóle znajdzie wystarczającą liczbę nabywców. Jako twórca chcę jednak podjąć to ryzyko.
Deweloper zapewnia, że ma zamiar wykorzystać w pełni możliwości medium. Jego zdaniem, gry jeżeli chodzi o poruszane przez nie tematy nie zmieniły się znacząco przez ostanie dwie dekady.
Gry wideo jako medium nie dojrzały zbytnio w ciągu ostatnich 25 lat. Zawsze ostatecznie chodzi o zabicie obcych lub zombie. Nie żebym nie lubił tego typu produkcji...dostarczają sporą dawkę zabawy, ale myślę, że minie jeszcze sporo czasu nim w pełni dorosną.
Kojima stwierdza, że nie pozostaje bez winy, a niedojrzałość widoczna jest także dobrze w jego produkcjach. Wyraża więc przekonanie, że twórców takich jak on czeka jeszcze wiele pracy nim uda im się dorównać książkom czy filmom.
Przez minione 25 lat próbowałem wprowadzić do serii Metal Gear coraz więcej istotnych i poważnych tematów, ale w rzeczywistości to jeszcze za mało. Jeżeli spojrzymy na książki oraz filmy czeka nas długa droga, by im dorównać.
Opinie na temat scenariusza Ground Zeroes to nie jedyne istotne wypowiedzi Kojimy w tym tygodniu, W rozmowie z serwisem VG247, autor wyraził się przychylnie do idei produkcji kolejnych tytułów pobocznych Metal Gear Solid, takich jak wydany w tym miesiącu Metal Gear Rising: Revengeance. Pierwszą kandydatką na bohaterkę tego typu spin-offa byłaby według niego The Boss.
Myślę, że Metal Gear Rising było specjalnym przypadkiem. W przyszłości jednak mogę zając się innymi grami pobocznymi cyklu, w których główną bohaterką byłaby The Boss. To pomysł na projekt, który chciałbym nadzorować osobiście. Jeżeli chodzi o serię spin-offów, nie wykluczamy kolejnego Rising, ale nie chcę, by tego typu tytuły stały się czymś częstym.
Metal Gear Solid: Ground Zeroes zostało zapowiedziane w ubiegłym roku na konsole PlayStation 3 oraz Xbox 360. Na razie, poza pierwszym trailerem, twórcy nie podzielili się zbyt dużą ilością informacji o tytule. Zespół Kojima Productions pojawi się jednak na odbywającej się pod koniec marca konferencji GDC, na której powinien zdradzić więcej szczegółów dotyczących gry i jej silnika, a być może powiedzieć także coś o ewentualnej zmiany platform na jakich ma się ukazać.

Metal Gear Solid V: The Phantom Pain
Data wydania: 1 września 2015
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
- Konami
- Hideo Kojima
- Kojima Productions
- Metal Gear (marka)
- PC
- X360
- PS3
- PS4
Komentarze czytelników
robert665 Pretorianin
Patrząc na "smaczki" jakie Kojima przemyca do swoich gier nie zdziwiłbym się gdyby ujawnił światu że jest miłośnikiem chłopców.
Azerath Senator

Jestem lekko rozczarowany. Myślałem, że projektem poruszającym temat tabu miało być nowe IP. Szkoda. Gra pewnie będzie w porządku, Kojima tym szczególnym pomysłem jest podekscytowany już od bardzo długiego czasu, więc prawdopodobnie jest to coś naprawdę mocnego. Odnosząc się do mojego wcześniejszego niezadowolenia i informacji o niekanonicznej grze z The Boss w roli głównej. Moim zdaniem Kojima powinien robić już tylko spin offy. Zostawić markę Metal Gear Solid w spokoju i pozwolić jej umrzeć. Metal Gear Rising jest ok, nowa seria z własnym kanonem bazująca na kanonie MGS. To jest właściwa droga. Człowiek musi zrozumieć, że poprzez kretyńskie i wymuszone retcony psuje obraz poprzednich, świetnych gier z serii.
Kiedyś pisałem:
Jeśli o mnie i o nadmierne eksploatowanie znanych marek chodzi, to najbardziej przeszkadza (tylko?) mi nadmiar gier z serii Metal Gear Solid. Chodzi mi zwłaszcza o sytuację z Big Bossem: mieliśmy dwie części MGS'ów, gdzie od wielu postaci słyszeliśmy wiele rzeczy o nim. Trochę faktów, trochę odczuć różnych osób. Tyle. Nic ponad to. Nic nachalnego. Potem nadszedł czas Snake Eatera, trzeciej odsłony w serii. Gra była niesamowita. W poprzednich grach słyszymy jedynie o Big Bossie jako o "superżołnierzu", o szaleńcu, który całe swoje życie podyktował urzeczywistnieniu wizji o Outer Heaven. Trójka traktowała o genezie tej postaci, wyjaśniała, co BB kierowało, jakie były początki jego szaleńczych marzeń.
I zrobiła to perfekcyjnie. Człowiek myślał, że na tym koniec, że z tą postacią już skończyliśmy. Srogi zawód. Zamiast zostawić resztę jego życia wielką niewiadomą, pozwalającą graczowi "marzyć" o jego losach na podstawie tej genezy i rzeczy, które słyszymy w poprzednich grach, dostajemy dwie części na PSP i kolejne w drodze na duże konsole. Cała "romantyczność" sytuacji, o której wcześniej pisałem, zniknęła. Wszystko mamy podane na tacy. Prawdopodobnie jeden z najgenialniejszych ruchów Kojimy, cofnięcie się o 40 lat i obsadzenie w głównej roli "tego największego złego", "antagonisty całej serii", doszczętnie zniszczony.
Martius_GW Generał

Z tego co pamiętam Kojima mówił, że jest już zmęczony robieniem mgs i zamierza zająć się innymi projektami. Fani mimo tego biadolili o więcej mgs to wybiadolili ground zero.