Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 5 lipca 2025, 09:39

Kuriozalny zapis w umowie licencyjnej Ubisoftu to tak naprawdę nic niezwykłego, choć część graczy nie chce przyjąć tego do wiadomości. Baldur’s Gate 3 ma taki sam

Ubisoft obrywa za „nowy”, absurdalny zapis w umowie licencyjnej, mimo że ani nie jest to nowość, ani też klauzula zawarta tylko w EULA Ubisoftu.

Źródło fot. Ubisoft.
i

Ubisoft obrywa za kuriozalny zapis w umowie użytkownika (EULA), mimo że podobną klauzulę można znaleźć choćby w licencji korzystania z Baldur’s Gate 3.

Umówmy się: gracze mają wiele powodów, by patrzeć na ręce wydawcom i deweloperom. Niemniej – jak to często bywa w sieci – zdarza się, że internauci zaczynają wieszać psy na twórcach bez sprawdzenia, czy – na przykład – rzekomo nowy zapis w EULA w grach ostatnio nielubianej przez nich firmy nie istnieje od lat. Albo czy przypadkiem nie jest on obecny u innych, uwielbianych przez nich deweloperów.

Ubisoft: zniszczcie swoje kopie gry

Do takiej sytuacji doszło niedawno po tym, jak jeden internauta zwrócił uwagę na zapis w umowie licencyjnej Ubisoftu, według którego po wygaśnięciu licencji użytkownik „powinien niezwłocznie odinstalować Produkt oraz zniszczyć wszystkie kopie Produktu będące w posiadaniu Użytkownika” (via Steam).

Reakcja graczy była tak „entuzjastyczna”, jak można by się spodziewać. Internauci masowo wyśmiewali Ubisoft za taki zapis, chwaląc się niekupowaniem żadnych nowszych gier francuskiego wydawcy, pytając o legalność takiego zapisu, możliwość wytoczenia pozwu etc. Widać to zarówno po komentarzach do oryginalnego posta i podanych dalej wpisach, jak i nawet w artykułach niektórych mediów branżowych.

Ubisoft niewinny?

Samo oburzenie takim sformułowaniem jest zasadne. Istnieje tylko jedno „ale”: to niejako standardowy zapis w EULA wielu deweloperów i wydawców, wliczając w to Larian Studios, Bethesdę i Techland. Tak na przykład w umowie użytkownika Baldur’s Gate 3 figuruje taki zapis:

Po rozwiązaniu umowy wszystkie licencje udzielone na podstawie niniejszego Cyrografu wygasną ze skutkiem natychmiastowym. Twoim obowiązkiem będzie wówczas niezwłoczne i trwałe usunięcie Gry z urządzenia oraz zniszczenie wszystkich posiadanych kopii Gry.

Nie jest to zresztą pierwszy raz, gdy takie sformułowanie budzi obawy użytkowników. Jeden z graczy, Phasmophobii, zapytał twórców 2 lata temu, w jaki sposób miałby „zniszczyć” swoje kopie gry i to potwierdzić. Zespół Kinetic Games zwrócił uwagę, że jest to „standardowa klauzula w każdej grze, którą ogrywasz z EULA”. Oprócz wspomnianego BG 3 deweloper wskazał też na Dead By Daylight jako inną produkcję korzystającą z takiego zapisu.

Wypada uczciwie dodać, że nie we wszystkich umowach licencyjnych da się znaleźć podobne sformułowanie. Niemniej są to raczej wyjątki – najwyraźniej większość firm korzysta z podobnego wzoru EULA.

Dlaczego więc dopiero teraz obrywa się za to Ubisoftowi i czemu internauci nie zweryfikowali, czy faktycznie tylko francuski wydawca ma podobną klauzulę? Zapewne to efekt niechęci wobec spółki po ostatnich, niezbyt udanych dla niej latach. Nastrojów graczy nie poprawiła też niedawna aktualizacja Assasin’s Creed: Shadows.

Na marginesie, to w praktyce pusty zapis, bo żaden wydawca nie ma ani legalnego prawa, ani praktycznej możliwości wyegzekwowania takiego „obowiązku” czy nawet sprawdzenia graczy. Część internautów ma też nadzieję, że jeśli Parlament Europejski pozytywnie rozpatrzy inicjatywę obywatelską przeciwko niszczeniu gier, taki zapis w EULA przestanie być nawet formalnością.

  1. Recenzja gry Assassin’s Creed: Shadows. Mogła być wielka, jest tylko ogromna

Jakub Błażewicz

Jakub Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

więcej