Kotick wciąż ignoruje problemy Activision; pracownicy poirytowani postawą prezesa
Wideokonferencja dla pracowników Activision Blizzard nie przebiegła zgodnie z planem. Wbrew obietnicom prezes Bobby Kotick nie odpowiedział na pytania swoich podwładnych, a całe wydarzenie zakończono przed czasem.

- Bobby Kotick zorganizował wideokonferencję dla pracowników Activision Blizzard, na której omówił przejęcie firmy przez Microsoft,
- wydarzenie miało trwać pół godziny, ale zakończyło się po 16 minutach,
- Kotick nie tylko spóźnił się na wideokonferencję, ale również, wbrew wcześniejszym zapowiedziom, nie odpowiedział na pytania pracowników,
- prezes nie odniósł się także do niedawnych afer i zwolnień w firmie,
- ogólnie reakcje pracowników po wideokonferencji są złe.
Najważniejszym wydarzeniem stycznia w branży gier stała się zapowiedź przejęcia przez koncern Microsoft firmy Activision Blizzard. Jak dowiedzieli się dziennikarze Washington Post, z tej okazji prezes drugiego z tych wydawców, Bobby Kotick, zorganizował spotkanie z pracownikami. Celem wydarzenia było uspokojenie obaw, ale nie przebiegło ono zgodnie z planem, a reakcje zatrudnionych w firmie osób są złe.
Spotkanie miało postać wideokonferencji zatytułowanej „Fireside Chat”, czyli „rozmowa przy kominku”. Można to uznać za przykład przerośniętego ego prezesa Activision Blizzard, gdyż tak swoje regularne radiowe przemówienia do narodu nazywał 32. prezydent USA, Franklin D. Roosevelt. Wydarzenie miało trwać pół godziny, ale zamknęło się w 16 minutach; najpierw Bobby Kotick spóźnił się siedem minut na jego rozpoczęcie, a potem zakończył je przedwcześnie.
Chcesz wiedzieć, jakie marki w wyniki tego przejęcia zyska Microsoft? Polecamy nasz artykuł:
Podczas konferencji Kotick miał odpowiedzieć na przesłane wcześniej pytania pracowników, więc wielu z nich miało nadzieję, że skomentuje sprawę niedawnych zwolnień oraz głośnej afery dotyczącej przypadków mobbingu i molestowania seksualnego. W rzeczywistości prezes nie odniósł się do żadnych pytań i skoncentrował na podkreślaniu ekscytacji perspektywą przejęcia jego firmy przez Microsoft.
Jedynym konkretem, jaki uzyskali pracownicy, była deklaracja, że Kotick pozostanie na stanowisku prezesa do czasu sfinalizowania przejęcia, a nawet dłużej, jeśli Microsoft będzie tego potrzebował, aby zapewnić płynną zmianę właściciela. To ostatnie najpewniej nie będzie konieczne, gdyż od kilku dni pojawiają się doniesienia, że Bobby Kotick pożegna się z Activision Blizzard, gdy tylko formalności związane z wykupieniem zostaną zakończone.
Obecnie Kotick stanowi duże wizerunkowe obciążenie dla wydawcy. Trudno wyobrazić sobie sytuację, w której Microsoft nie pozbędzie się go ze stanowiska, zwłaszcza że z jego stylu i jakości „prezesowania” niezadowolony jest m.in. Phil Spencer, czyli szef działu Xbox. „Washington Post” cytuje jednego z pracowników Activision, który twierdzi, że wiele osób zatrudnionych w firmie obawia się, jakie jeszcze szkody zdąży wyrządzić Bobby Kotick, zanim pożegna się z fotelem prezesa.
- Bobby Kotick
- afery i kontrowersje
- Activision Blizzard
- mobbing
Komentarze czytelników
Razor_blade Centurion
Takiego osobnika u nas się nazywa "rat in the granary" czyli szczura w spichlerzu. Dobrze mu się tam siedzi i nie robi nic dobrego tylko niszczy zasoby. Takiego szkodnika trzeba wytępić.
Vaven Chorąży
Nie odpowiedział komu? Tym 15 osobom które domagają się nie wiadomo czego czy jak? W ogóle sama idea tego, że" ktoś coś musi zrobić bo ja tak chce" to niezły fikolek. A kolejna sprawa, że spotkania opisane wyżej zapewne mają klauzulę poufności i nie powinny w ogóle pojawiać się gdziekolwiek w mediach więc ktoś sam nie dość, że dołek pod sobą kopie to jeszcze chciałby dyktować innym co mają robić i kiedy.
Goten Generał

Punk_Salami
Problem z Kotick polega na tym że jedyne na czym sie zna to tylko zarabianie, pieniędzy i nie ma o branży gier najmniejszego pojęcia .Nie zależy mu nawet na społeczeństwie graczy i na dla dobru pracowników . Dziwne że wogóle jest w Activision Blizarrd .....
zanonimizowany515989 Generał
w Polsce to typowy szef
Goten Generał

Procne
Piszesz o Kotick tak jakbyś wogóle nie widział problemu że mimo braku u niego jakiejkolwiek, wiedzy o tworzeniu gier wogóle by nic złego nie było że jest w Activision Blizarrd . I tak dziwne wogóle że jest w korporacji komputerowej ,kotick nie dbając o dobro pracowników i o społeczeństwo graczy spowodował że Activision Blizarrd stoczył sie na samo dno .