Kolejne Brothers in Arms w produkcji?
Podczas twitterowej wymiany zdań szef studia Gearbox, Randy Pitchford, zasugerował, że kolejna gra jego firmy będzie rozgrywała się podczas II wojny światowej. Czyżby chodziło o długo wyczekiwany sequel serii Brothers in Arms?
Wczoraj Randy Pitchford, szef studia Gearbox, napisał coś, co może dawać nadzieję fanom popularnych drugowojennych strzelanin taktycznych z serii Brothers in Arms. Podczas twitterowej dyskusji z Ramim Ismailem (producentem gier, który pojawi się na tegorocznej edycji Digital Dragons jako prelegent), który wyraził lekkie rozczarowanie faktem, że kolejne Call of Duty będzie rozgrywało się najprawdopodobniej podczas drugiej wojny światowej, Pitchford stwierdził, że zapewne kolejny projekt teksańskiej firmy nie przypadnie mu do gustu. Czyżby miało to oznaczać, że długo wyczekiwany sequel serii Brothers in Arms jest już w produkcji?

Seria Brothers in Arms zadebiutowała na rynku w 2005 roku grą Road to Hill 30. Wyróżniała się ona nieco na tle innych strzelanin wojennych z tamtego okresu. O ile bowiem tytuły należące do serii Medal of Honor oraz Call of Duty skupiały się na akcji oraz widowiskowości, produkcja studia Gearbox stawiała głównie na taktykę i realistyczne podejście do wydarzeń znanych z podręczników historii. Dużo większą rolę odgrywała w niej również fabuła, kładąca nacisk przede wszystkim na psychikę żołnierzy, powoli tłamszoną przez wszechobecną grozę wojny. Choć z tych powodów niektórzy recenzenci twierdzili, że Road to Hill 30 jest grą nudniejszą od konkurencyjnych tytułów, zyskała ona spore grono fanów. Powstały jeszcze dwa elementy głównej serii Brothers in Arms – Earned in Blood, uzupełniający wątki znane z pierwowzoru, oraz Hell's Highway, stanowiący ich bezpośrednią kontynuację. Wyszły one odpowiednio w 2005 i 2008 roku. Od tamtej pory na rynku pojawiło się jedynie mobilne Brothers in Arms 3: Sons of War i zapowiedziano utrzymane w luźnej konwencji Brothers in Arms: Furious 4 (nad którym prace zostały ostatecznie wstrzymane). O kolejnej pełnoprawnej części głównej serii było jednak cicho. Wczorajszy tweet Randy'ego Pitchforda jest jednym z niewielu sygnałów mogących stanowić potwierdzenie, że kontynuacja historii Matta Bakera oraz jego towarzyszy broni nadal jest w planach Gearboksu.

Fani wyczekują kontynuacji tej serii nie tylko dlatego, że produkcje do niej należące cieszyły ich interesującą i nietypową rozgrywką, którą ciężko było znaleźć u konkurencji. Zakończenie Brothers in Arms: Hell's Highway pozostawiło mnóstwo niedomkniętych wątków, a także niejako zasugerowało, że kolejnym krokiem na szlaku bojowym bohaterów będą Ardeny. Czyżbyśmy zatem mieli wkrótce okazję przenieść się do zaśnieżonych belgijskich lasów i odpierać ostatnią wielką ofensywę wojsk niemieckich zimą 1944/1945? Więcej informacji na ten temat możemy spodziewać się już niedługo. Z pewnością powracająca powoli moda na strzelaniny osadzone w przeszłości sprzyja planom wydania nowej części Brothers in Arms.


Główna seria Brothers in Arms opowiada historię Matta Bakera, amerykańskiego spadochroniarza, należącego do legendarnej 101. Dywizji Powietrznodesantowej armii Stanów Zjednoczonych. Wcielamy się w niego w dwóch z trzech głównych odsłon cyklu. Poznajemy go, gdy wraz ze swoją kompanią F ląduje w Normandii podczas D-Day. W czasie walk we Francji gracze coraz bardziej zagłębiają się w psychikę głównego bohatera oraz jego towarzyszy, na którą wpływają intensywne doświadczenia wojenne oraz wszechobecna śmierć, dotykająca również najbliższych przyjaciół. Po zakończonej kampanii francuskiej, Baker oraz jego kompania biorą udział w operacji Market Garden. Podczas tego największego i nieudanego desantu powietrznego w historii, wytrzymałość bohaterów jest na skraju wyczerpania, a coraz bardziej narastające konflikty pomiędzy żołnierzami doprowadzają w końcu do tragedii.
Więcej:Ostra reakcja fanów HoI4 po zapowiedzi kolejnego pakietu DLC

GRYOnline
Gracze
Steam
Komentarze czytelników
zanonimizowany1196217 Konsul
pierwsza część była dla mnie wielkim rozczarowaniem. Z zapowiadanego taktycznego fps-a pozostał do bólu liniowy shooter z jednym zagraniem do dyspozycji (przyduś ogniem, oflankuj... i tak do usr... śmierci). Raziły kiepskie dialogi, przedramatyzowany scenariusz, niedopracowana strona techniczna. Pół roku później wyszedł CoD 2, który praktycznie pod każdym względem bił BiA na głowę (a przecież był tylko fps-em, bez żadnych pretensji do symulowania pola walki).
nie wiem, co wykombinują przy okazji trzeciej części (czwartej, jeśli liczyć Earned in Blood), ale lepiej niech zatrudnią porządnych scenarzystów, bo historyjki z poprzednich gier w ogóle się nie kleją.
zanonimizowany1164035 Pretorianin
Fajnie by było zobaczyć nowe Brothers in Arms.
n0rbji Generał

Jeśli to prawda to czekam niecierpliwie bo BiA to jedna zm oich ulubionych serii :)
papież Flo IV Senator

TAK TAK!!! MAM NADZIEJĘ ŻE TO PRAWDA! Wtedy ujrzemy więlką rywalizację call of duty - brothers in arms. Oczywiście te pierwsze na pewno wygra bo ją zareklamują. Ale ja bym kupił oba.
Bucybuc Pretorianin

zychomir - To wracaj do tego coda w który niemcy sami się ładują pod lufy a żołnierze to bezuczuciowe maszyny do zabijania.