Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gramynawynos.pl 11 lutego 2016, 14:03

autor: Adrian Werner

Klasyczne Final Fantasy IX zadebiutowało na rynku mobilnym

Do sprzedaży w usługach App Store i Google Play trafiła konwersja Final Fantasy IX, czyli klasycznej gry jRPG, wydanej pierwotnie w 2000 roku na konsolę PlayStation.

Firma Square Enix nie kazała nam długo czekać na mobilne konwersje Final Fantasy IX, czyli klasycznego jRPG-a pierwotnie wydanego na pierwszą generację konsoli PlayStation. Od zapowiedzi projektu upłynęły niecałe dwa miesiące, a gra już trafiła do sprzedaży.

Final Fantasy IX dostępne jest na urządzenia mobilne z systemami iOS i Android. Na obu kosztuje około 84 złote. Jest to produkcja premium, a więc pozbawiona mikropłatności. W planach jest także wersja pecetowa – ta jednak wciąż znajduje się w produkcji i na razie nie wiemy, kiedy dokładnie możemy się jej spodziewać.

Przypomnijmy, że Final Fantasy IX ukazało się w 2000 roku na PlayStation i było ostatnią odsłoną cyklu wydaną na tę platformę. Gra okazała się wielkim sukcesem, sprzedając się w ponad pięciu milionach egzemplarzy. Została również ciepło przyjęta przez fanów, zwłaszcza tych, którzy po bardziej realistycznych i poważnych odsłonach numer VII i VIII z radością powitali powrót do kreskówkowej stylistyki i lekkiego humoru z wcześniejszych części.

Gra opowiada historię grupy łotrzyków pod przewodnictwem herszta imieniem Zidane. Ich najnowsza akcja kończy się porwaniem księżniczki Garnet, będącej spadkobierczynią tronu królestwa Alexandria. Ku zaskoczeniu bandy okazuje się, że dziewczyna sama planowała ucieczkę z zamku. W wyniku splotu wydarzeń księżniczka staje się członkiem grupy Zidane’a, która wplątuje się w sam środek wojny pomiędzy dwoma mocarstwami.

Final Fantasy IX ukazało się pierwotnie na 32-bitową konsolę, więc pod względem graficznym odstaje mocno od współczesnych standardów. Autorzy podrasowali wszystkie trójwymiarowe elementy, takie jak postacie oraz sekwencje walki, dzięki czemu prezentują się one atrakcyjnie. Gorzej jest z pre-renderowanymi tłami. Poddano je retuszowi, ale cudów nie ma i rodowód gry jest oczywisty. Rozmazane lokacje nie przeszkadzają jednak w zabawie, a produkcja rekompensuje niedostatki graficzne ciekawą fabułą i dopracowanymi mechanizmami rozgrywki.

Adrian Werner

Adrian Werner

Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.

więcej