Kingdom Come: Deliverance - kilkanaście minut rozgrywki z E3 2017
Na targach E3 pojawiło się studio Warhorse z grą Kingdom Come: Deliverance. Dzięki temu możemy dziś obejrzeć nowy materiał z rozgrywką.
Kamil Zwijacz
Niedawno, po kilku miesiącach ciszy, studio Warhorse przerwało milczenie, ujawniając termin premiery Kingdom Come: Deliverance. Produkcja ukaże się na konsolach PlayStation 4 i Xbox One oraz komputerach osobistych 13 lutego 2018 roku. Deweloper obiecał też, że pojawi się z tytułem na targach E3 i słowa dotrzymał. Dzięki temu możemy obejrzeć widoczny poniżej materiał z rozgrywką, opublikowany na kanale PlayStation Access. Youtuberzy mieli okazję pobawić się trochę wersją na PlayStation 4 i opowiedzieli o swoich wrażeniach. Jeśli jesteście ciekawi, jak obecnie prezentuje się wyczekiwane średniowieczne RPG, to warto rzucić okiem.
- RPG akcji od studia Warhorse;
- gra na konsole Xbox One, PlayStation 4 i PC-ty;
- ukaże się 13 lutego 2018 roku.
Na materiale pokazano kilka elementów rozgrywki, w tym walkę wręcz i przy pomocy miecza. Co do samych starć, warto wspomnieć, że grę będzie można przejść, praktycznie cały czas unikając potyczek. Oczywiście będziemy musieli wyeliminować kilka postaci, ale oprócz nich nie trzeba będzie krzywdzić nikogo innego. Poza tym zaprezentowano robienie zakupów i targowanie się, system dialogów oraz grę w kości. Według dziennikarzy tytuł wypada bardzo dobrze i przypomina nieco The Elder Scrolls IV: Oblivion, tylko takie osadzone w rzeczywistych realiach historycznych.

- Oficjalna strona gry Kingdom Come: Deliverance
- Testujemy wersję beta gry Kingdom Come: Deliverance - pierwszy zgrzyt

GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
Komentarze czytelników
wonsiaty Centurion

W 7 minucie nagrania Zbyshek(https://en.wikipedia.org/wiki/Zbigniew) trzyma z Niemcami?Toż to volksdojcz:)
wojto96 Generał

Mam nadzieję, że dostaniemy polski dubbing, gra na pewno wtedy zyska na tym w oczach polaków ponieważ jest osadzona mocno w słowiańskich klimatach i rodzimy dubbing sprawdziłby się w KDC jak mało w której grze.
dj_sasek Legend

Straszne drewno, a zwiastun wyglądał bardzo obiecująco.
Agrelm Pretorianin

Walka nie jest płynna i efektowna bo stara się być realistyczna. Wbrew temu do czego ludzi przyzwyczaiły gry i filmy, walka bronią białą i strzelanie z łuków wcale nie było proste, płynne i nie układało się w "combosy". To były taktyczne starcia, w których starano się przewidzieć ruch przeciwnika.
Wyprowadzenie ciosu mieczem zajmowało chwilę bo trzeba było podnieść do góry opancerzoną rękę z kilkukilogramowym żelastwem i następnie skierować je w odpowiednią stronę, a każdy taki cios na chwilę pozbawiał równowagi. Walka w pancerzu była powolna i mozolna, a zadany cios, nawet mieczem, nie zawsze przebijał się przez warstwy skóry i kolczugę przeciwnika. Do tego dodajcie pancerz, który krępował ruchy. To nie jest okładanie się drewnianą lagą tylko walka w kolczudze/kaftanie/zbroi ciężkim żelastwem.
Mówienie "hurr durr walka wygląda drewnianie" pokazuje tylko jak bardzo współczesne wyobrażenie średniowiecznych żołnierzy jest dalekie od prawdy. Oczywiście, zależnie od rynsztunku i czasów, walka mogła być bardziej dynamiczna ale to co widać we fragmencie rozgrywki nie jest przedstawieniem dalekim od prawdy.
Sama rozgrywka wygląda bardzo interesująco, widać pieczołowitość w pokazanych lokacjach, nawet pomimo braku oszałamiającej grafiki czy mimiki twarzy czuć klimat średniowiecza i scena "dekorowania domu" świetnie pokazuje, że twórcy czują klimat XV wiecznej wsi.
To może być naprawdę ciekawa pozycja zważywszy na umiejscowienie akcji w prawdziwych czasach i pozwolenie graczowi na podejście do gry w dyplomatyczny sposób. Może wyjść z tego coś naprawdę dobrego i życzę tej grze sukcesu, mam nadzieję, że jakościowo będzie stać na poziomie.
I wbrew komentatorom, jak najdalej od Scrollsów! Nie chcę zobaczyć w tej grze właśnie "drewnianej" walki i scenariusza pisanego przez gimnazjalistę. To nie ma być sandbox z rozwojem postaci tylko rpg w XV wiecznych Czechach.
zanonimizowany1074990 Generał
Walka robi na mnie niezłe wrażenie (trochę lepsze, niż oczekiwałem), właśnie przez realizm, odejście od growego wydumanego "tańca z szablami". Jeśli stawiać na realizm, to nie wiem, co i w jaki sposób miałoby być poprawione. Osobna sprawa to "feeling", którego oglądanie nie przybliży, a który musi być cholernie trudny do oddania klawiaturą i myszą. Nie wiem, jak z padem. Osobiście w walce w takim M&B niesamowicie dawałem ciała. Jedyny sposób gry dla mnie tam to był konny łucznik. Ciekawe, jak będzie ze mną w tym wypadku.
Odnośnie miodnie przedstawionych, a przy tym w miarę realistycznych (przekonujących laika) scen walk, przypomina mi się przede wszystkim Joan of Arc Bessona.