Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 8 grudnia 2007, 12:00

autor: Piotr Doroń

Japonia - udany debiut Lost Odyssey

Światowa premiera gry Lost Odyssey – największej pod względem objętościowym pozycji na konsolę Xbox 360 – już za nami. W najnowsze dzieło Hironobu Sakaguchiego zagrywają się obecnie Japończycy, a przynajmniej tych kilkadziesiąt tysięcy, które zdecydowało się na zakup przygód nieśmiertelnego Kaima.

Światowa premiera gry Lost Odyssey – największej pod względem objętościowym pozycji na konsolę Xbox 360 – już za nami. W najnowsze dzieło Hironobu Sakaguchiego zagrywają się obecnie Japończycy, a przynajmniej tych kilkadziesiąt tysięcy, które zdecydowało się na zakup przygód nieśmiertelnego Kaima.

Z informacji opublikowany przez japońskie media wynika, że Lost Odyssey w pierwszym dniu obecności na tamtejszym rynku przekonało do siebie 40 tysięcy właścicieli konsoli Xbox 360. Wiele wskazuje więc na to, że najświeższa produkcja studia Mistwalker zdoła przeskoczyć rezultat osiągnięty przez poprzednią pozycję autorstwa Sakaguchiego, czyli Blue Dragon. Przypominamy, że w pierwszym tygodniu Niebieskiego Smoka nabyło nieco ponad 70 tys. Japończyków. Warto dodać, że takowe wyniki sprzedaży nie są oczywiście codziennością przypadku japońskiego rynku gier i 360-tki. Jest to efektem słabej pozycji platformy firmy Microsoft, której nie zdołały wspomóc nawet solidne obniżki ceny.

Europejska wersja Lost Odyssey powinna trafić do sprzedaży na początku przyszłego roku. Wstępnie mówi się o tym, że do premiery dojdzie w lutym. W tym samym miesiącu własną edycję gry otrzymają również Amerykanie. Wszystkich zainteresowanych grą Sakaguchiego zachęcamy do odwiedzin naszej Encyklopedii, w której znajdą wszystkie podstawowe informacje na jej temat.

Piotr Doroń

Piotr Doroń

Z wykształcenia dziennikarz i politolog. W GRYOnline.pl od 2004 roku. Zaczynał od zapowiedzi i recenzji, by po roku dołączyć do Newsroomu i już tam pozostać. Obecnie szef tego działu, gdzie zarządza zespołem złożonym zarówno ze specjalistów w swoim fachu, jak i ambitnych żółtodziobów, chętnych do nauki oraz pracy na najwyższych obrotach. Były redaktor niezapomnianego emu@dreams, gdzie zagnała go fascynacja emulacją i konsolami, a także recenzent magazynu GB More. Miłośnik informacji, gier (długo by wymieniać ulubione gatunki), Internetu, dobrej książki sci-fi i fantasy, nie pogardzi również dopieszczonym serialem lub filmem. Mąż, ojciec trójki dzieci, esteta, zwolennik umiaru w życiu prywatnym.

więcej