3 nowe urządzenia Valve niewątpliwie potwierdzają rychłą zapowiedź Half-Life'a 3. A w każdym razie dają nadzieję fanom, że po licznych plotkach HLX faktycznie jest tuż za rogiem.
Niezapowiedziany projekt firmy Valve nie będzie grą VR, ale może być Half-Life’em 3 – a przynajmniej wierzą w to gracze.
Właściciel Steama dość niespodziewanie zapowiedział nie jedno, nie dwa, a trzy nowe urządzenia. Co prawda plotki o drugim Steam Controllerze krążyły po sieci od dłuższego czasu, a ledwie 3 dni temu wiarygodny przeciek wskazywał, że prezentacja kontrolera jest naprawdę blisko, jednakże chyba nikt nie podejrzewał, że przy okazji Valve ujawni także nową „maszynę” oraz zestaw do rzeczywistości wirtualnej.
Oczywiście da się zauważyć pewien istotny brak. Jeśli bowiem połączyć słowa „Valve” i „zapowiedź”, zapewne jako pierwsze na myśl przyjdzie Half-Life 3 – legendarno-memiczny „trzeci epizod”, na który gracze czekają już prawie dwie dekady. Gdy tylko zaczęły pojawiać się plotki o prezentacji Valve, wielu internautów zaczęło (nie)szczerze liczyć na potwierdzenie powrotu Gordona Freemana w nowej grze.
Na ich nieszczęście również tym razem obyło się bez HL3. Jednakże entuzjazm graczy bynajmniej nie osłabł, a to z kilku powodów. Po pierwsze, internauci dostrzegli logo Lambdy na klawiaturze widocznej w nowym filmiku Valve.
Niektórzy fani uważają to za teaser, choć są i osoby, które uważają, że firma zwyczajnie często korzysta z tego symbolu w swoim biurze. W końcu Half-Life to najbardziej ikoniczna marka z katalogu spółki. Co więcej, w trakcie wizyty redaktorów PC Gamera pracownicy Valve zaprzeczyli, jakoby wszelkie przecieki były częścią misternego planu marketingowego firmy. Jak to ujął inżynier Gabe Rowe:
Wszyscy zakładają, że mamy jakiś wielki plan związany z naszymi przeciekami, a to po prostu ktoś popełnił błąd [w oryg. „somebody fat fingering something” – przyp. red.].
Niemniej taki „teaser” musiał przyciągnąć uwagę fanów Gordona Freemana, nawet gdyby nie było żadnego innego kontekstu. A przecież mają oni za sobą kilkanaście miesięcy doniesień – i to wiarygodnych, a nie wydumanych teorii o Księżycu.
Przypomnijmy: od zeszłego roku pojawiają się kolejne informacje na temat projektu HLX, czy to w kodzie innych gier Valve, czy to na samym Steamie. Na początku roku zauważano na przykład, że Valve ma dwie nadchodzące gry w swojej zakładce. Do tego dochodziły m.in. poczynania aktora głosowego kultowego G-Mana oraz słowa Gabe Newella, który najwyraźniej wciąż nie może odżałować, że HL3 nigdy (jeszcze?) nie powstało.
Ba, w tym roku pojawiły się informacje, jakoby prace nad HLX były na ukończeniu i w połowie roku była „grywalna od początku do końca”. Wreszcie, pod koniec minionego miesiąca, Tyler McVicker przekazał, jakoby Valve mogło już „kręcić” zwiastun projektu, a pewien internauta wysnuł teorię, że firma może coś zapowiedzieć 18 listopada (tj. w najbliższy wtorek).

Oczywiście trudno takie informacje brać za dobrą monetę, ale umówmy się: to znacznie solidniejsze podstawy niż liczne „teasery” dostrzegane przez osoby czekające na Grand Theft Auto 6. Trudno się więc dziwić, że grupy w mediach społecznościowych skupiające fanów Half-Life mocno odżyły przed prezentacją nowego sprzętu i nawet brak zapowiedzi HL3 nie przygasił entuzjazmu graczy.
Skoro o względnie wiarygodnych (i konkretnych) doniesieniach mowa: serwis Road to VR uzyskał potwierdzenie, że Valve obecnie nie pracuje nad żadną grą VR (via Gabe Follower w serwisie X). Innymi słowy, HLX nie pójdzie śladami Half-Life: Alyx i nie skorzysta z technologii rzeczywistości wirtualnej. Albo – jeśli chcemy się wykazać desperacją godną księżycowych „teaserów” – możemy założyć, Valve skończyło już prace nad jedną taką produkcją i jest gotowe do jej zapowiedzi (albo i premiery!).
Pomijając mniej lub bardziej szalone spekulacje, część graczy wciąż wierzy w rychłą zapowiedź HLX, czymkolwiek by on nie był. Fani mogą jedynie czekać i przekonać się, czy te teorie się potwierdzą, czy też odłożą je do sporego już folderu z napisem: „Half-Life 3 potwierdzone!”.
0

Autor: Jakub Błażewicz
Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).