Paradox Interactive tworzy gry, na których opanowanie trzeba poświęcić więcej czasu niż na wymaksowanie kilku dużych produkcji.
1000 godzin na naukę – tyle zaleca fan Hearts of Iron 4 miłośnikom strategii Paradoxu, którzy chcą podnieść swoje umiejętności w grze.
Szwedzki wydawca dawno wyrobił sobie renomę na rynku strategii. Głównie jako firma znana z tytułów, których poziom rozbudowania może być „trochę” większy niż nawet w typowych strategiach. Nie żeby wydawca miał coś przeciwko tej „krytyce”.
Wiele na ten temat mówi niedawno opublikowana recenzja na Steamie, której autor spędził ponad 8 tys. godzin w HoI 4 (i który chyba trochę za bardzo uwielbia cesarza Willhelma II). Jak to bowiem ujął, 100 godzin wystarczy tylko na nauczenie się absolutnych podstaw rozgrywki, a na zrozumienie pozostałych elementów trzeba poświęcić kolejne 900 godzin (via Mein-MMO).
Użytkownik bynajmniej nie jest pierwszym nabywcą HoI 4 zwracającym uwagę na tę kwestię – pewien internauta stwierdził wręcz, że to przez gry Paradoxu jest „samotny”. Jednakże o ile dla niego to tylko formalność, to inni gracze uważają to za problem. Zwłaszcza że, jak pisze autor innej opinii na Steamie, gra jest wyraźnie zbalansowana pod DLC i bez nich wiele systemów wydaje się być „niekompletnych”.
Te ostatnie ciągle się ukazują, choć nierzadko budzą zdecydowany opór wśród graczy – jak niedawny Expansion Pass 2 (oczywiście z uwagi na cenę). Nie przeszkadza to jednak przyciągać grze prawdziwych tłumów miłośników strategii. Wczorajszy rekord na Steamie wyniósł ponad 65 tysięcy osób bawiących się jednocześnie (via SteamDB).
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
14

Autor: Jakub Błażewicz
Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).