Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość pozostałe 2 stycznia 2014, 11:47

autor: Łukasz Szliselman

GOG.com chwali politykę braku zabezpieczeń DRM

Zarząd sklepu GOG.com zauważył, że brak zabezpieczeń DRM nie tylko nie pogarsza wyników sprzedaży, ale wręcz przyczynia się do ich wzrostu. Poznajcie kilka interesujących faktów na temat zalet polityki „DRM-free”.

Guillaume Rambourg wie, jaka strategia sprawdza się najlepiej przy dystrybucji gier (źródło: Wired.co.uk)

W wywiadzie dla serwisu Wired.co.uk Guillaume Rambourg, dyrektor zarządzający sklepu GOG.com, zdradził kilka interesujących faktów na temat owoców, jakie przynosi polityka „DRM-free”. Okazuje się, że sprawdza się ona nie tylko w dziedzinie rozrywki elektronicznej. Jak wskazują najnowsze badania, porzucenie zabezpieczeń antypirackich w branży muzycznej przyczyniło się do wzrostu sprzedaży o 41%.

Pozostałe przykłady pochodzą ze świata gier i wyjawiają coś bardzo interesującego na temat ludzkiej natury. Na początek weźmy pod lupę grę Wiedźmin 2: Zabójcy Królów. Tytuł od początku dostępny był zarówno w edycji z zabezpieczeniami (np. na Steamie), jak i bez nich (GOG.com). Co ciekawe, na stronach typu torrent szeroko rozpowszechniona była nie wersja oryginalnie pozbawiona DRM-ów, lecz ta, która zapewniła hackerom jakieś wyzwanie. Na temat nieautoryzowanych pobrań Wiedźmina 2 Rambourg powiedział:

„Gra została nielegalnie pobrana jakieś 4,5 miliona razy, ale nieporozumieniem byłoby określać tę liczbę popularnym w branży mianem ‘utraconego zysku’. Zacznijmy od tego, że większość piratów nigdy nie miała zamiaru jej kupić, ale część z nich z pewnością zdecydowała się zapłacić za produkcję zaraz po jej wypróbowaniu lub gdy pojawiła się w wyprzedaży.”

Jak wiemy, studio CD Projekt RED nie ma zamiaru obarczyć Wiedźmina 3 jakimikolwiek DRM-ami, chcąc tym zaskarbić sobie zaufanie klientów. Podobnie sklep GOG.com od pięciu lat oferuje szeroki katalog gier (obecnie blisko 700 tytułów) pozbawionych zabezpieczeń antypirackich. Wbrew powszechnym obawom, gracze zdają się nie wykorzystywać tej polityki przeciw polskiemu sklepowi. Interesujący jest fakt, że, jak odnotował GOG.com, gry pobierane są średnio dwa razy z jednego konta. Obala to teorię, jakoby gracze praktykowali pożyczanie swoich kont znajomym, aby ci na potęgę pobierali produkcje w żaden sposób niezabezpieczone przed wielokrotnym użytkiem.

Kolejnym przykładem jest wprowadzona niedawno 30-dniowa gwarancja. Jeśli gra kupiona w GOG.com nie działa na naszym komputerze, a pomoc techniczna jest bezsilna, możemy otrzymać zwrot pieniędzy. Wydawać by się mogło, że 30 dni wystarczy, by ukończyć niemal dowolną produkcję, a potem zażądać zwrotu wydanej kwoty pod byle pretekstem. Ekipa GOG.com zauważyła jednak, że zamiast próbować okantować sklep, w zdecydowanej większości gracze wysuwają wiarygodne reklamacje. Rambourg wnioskuje, że ufanie klientom przeważnie wyzwala w nich szlachetne reakcje, podczas gdy okazywanie im nieufności inspiruje do działań wymierzonych przeciwko istniejącym ograniczeniom. Najwyraźniej sprawdza się dewiza: „zaufaj ludziom, a odpłacą ci tym samym”.

  1. Wywiad z Guillaumem Rambourgiem na Wired.co.uk
  2. Strona sklepu GOG.com