Ostatnimi czasy media i politycy, głównie w USA, rozpętali prawdziwą nagonkę na przemysł rozrywki elektronicznej, twierdząc, iż gry komputerowe wypaczają młodych ludzi i są pośrednio odpowiedzialne za przestępstwa przez nich popełniane. Tymczasem organizacja Entertainment Software Association przedstawiła wyniki badań prowadzonych przez niezależne źródła, z których wynika brak takich powiązań.
Maciej Myrcha
Ostatnimi czasy media i politycy, głównie w USA, rozpętali prawdziwą nagonkę na przemysł rozrywki elektronicznej, twierdząc, iż gry komputerowe wypaczają młodych ludzi i są pośrednio odpowiedzialne za przestępstwa przez nich popełniane. Tymczasem organizacja Entertainment Software Association przedstawiła wyniki badań prowadzonych przez niezależne źródła, z których wynika ... brak takiego powiązania.
Przeprowadzono szereg kontrolowanych doświadczeń i eksperymentów, których rezultaty wskazują na brak wpływu agresji w światach wirtualnych na podobne zachowania w życiu realnym. Co więcej, według niektórych badań, gry komputerowe mogą mieć pozytywny wpływ na psychikę graczy. Oczywiście do tych rewelacji należy podchodzić z lekką nieufnością, ponieważ eksperymenty prowadzone były przez firmy popierające ESA - na rynku obecne są także opracowania, które wykazują wzrost agresji oraz innych niepokojących czynników u graczy. Jednak nawet w takim przypadku, zebrane przez ESA materiały stawiają pod znakiem zapytania twierdzenia aktywistów antybranżowych, którzy chórem krzyczą o udowodnionym związku między grami a agresją w życiu rzeczywistym.
Badania na które powołuje się ESA to m.in.: