Elite: Dangerous bez trybu offline - gracze chcą zwrotu pieniędzy

Studio Frontier Developments (kierowane przez Davida Brabena) ogłosiło, że debiutująca w grudniu gra Elite: Dangerous zostanie pozbawiona możliwości grania offline, wbrew pierwotnym obietnicom. Decyzja ta spotkała się z ostrą krytyką części fanów, którzy zaczęli żądać zwrotu pieniędzy zainwestowanych w rozwój tytułu.

Krzysztof Mysiak

Elite: Dangerous w skrócie:
  • Producent/wydawca: Frontier Developments
  • Gatunek: symulator kosmiczny
  • Platformy sprzętowe: PC
  • Termin premiery: 16 grudnia 2014

Elite: Dangerous właśnie podążyło w ślady ubiegłorocznego SimCity. Wokół gry rozpętała się burza, kiedy to twórcy – kierowane przez sławnego Davida Brabena studio Frontier Developments – oznajmili, że ich dzieło zostanie pozbawione obiecanego trybu offline. Co prawda samotne przemierzanie przestrzeni kosmicznej w dalszym ciągu będzie możliwe, lecz nie bez połączenia z Internetem. Twórcy tłumaczą swoją decyzję tym, że cyfrowy świat bez regularnych sieciowych aktualizacji byłby miejscem „nieakceptowalnie ograniczonym i statycznym”. Poza tym w grę wchodzą tu również względy techniczne – mechanizmy zarządzające wirtualną galaktyką mają swoje źródło na sieciowych serwerach, zatem opracowanie trybu offline wymagałoby od twórców pójścia na wiele kompromisów, które skutkowałyby dostarczeniem możliwości zabawy jednoosobowej w wybrakowanej formie.

Wygląda na to, że David Braben i jego ekipa nie wyciągnęli lekcji z afery wokół SimCity... Albo faktycznie nie mieli innego wyjścia niż rezygnacja z trybu offline. - Elite: Dangerous bez trybu offline - gracze chcą zwrotu pieniędzy - wiadomość - 2014-11-17
Wygląda na to, że David Braben i jego ekipa nie wyciągnęli lekcji z afery wokół SimCity... Albo faktycznie nie mieli innego wyjścia niż rezygnacja z trybu offline.

Jak wspomniano, omawiana decyzja wywołała ostre reakcje ze strony fanów. I trudno się temu dziwić, biorąc pod uwagę, że tryb offline był obiecywany od samego początku produkcji Elite: Dangerous (tj. od rozpoczęcia zbiórki pieniędzy na ten projekt na Kickstarterze), a twórcy ogłosili rezygnację z niego na miesiąc przed premierą gry. Poza tym wymuszanie połączenia z Internetem stanowi rozwiązanie, na które gracze patrzą mało przychylnym okiem, o czym dobrze świadczy przytoczony we wstępie przykład strategii SimCity – utrzymujący się przez kilkanaście miesięcy od premiery brak trybu offline wiele osób zniechęcił do jej zakupu. W tej sytuacji nie jest zaskakujące, że niejeden fan space-simów, który dotychczas wspierał produkcję studia Frontier Developments, teraz żąda od twórców zwrotu pieniędzy zainwestowanych w rozwój projektu Davida Brabena – robią to nawet ci, którzy włożyli w Elite: Dangerous kilka tysięcy funtów.

Niemniej, trudno ocenić skalę tego zjawiska i ocenić, czy „bunt” wśród graczy wpłynie jakoś na premierę omawianego tytułu. Ta zaś, przypomnijmy, ma nastąpić 16 grudnia bieżącego roku.

Elite: Dangerous

Elite: Dangerous

PC PlayStation Xbox
po premierze

Data wydania: 16 grudnia 2014

Informacje o Grze
7.7

GRYOnline

8.0

Gracze

7.7

Steam

7.9

OpenCritic

OCEŃ
Oceny
Podobało się?

0

Krzysztof Mysiak

Autor: Krzysztof Mysiak

Z GRYOnline.pl związany od 2013 roku, najpierw jako współpracownik, a od 2017 roku – członek redakcji, znany także jako Draug. Obecnie szef Encyklopedii Gier. Zainteresowanie elektroniczną rozrywką rozpalił w nim starszy brat – kolekcjoner gier i gracz. Zdobył wykształcenie bibliotekarza/infobrokera – ale nie poszedł w ślady Deckarda Caina czy Handlarza Cieni. Zanim w 2020 roku przeniósł się z Krakowa do Poznania, zdążył zostać zapamiętany z bywania na tolkienowskich konwentach, posiadania Subaru Imprezy i wywijania mieczem na firmowym parkingu.

Kalendarz Wiadomości

Nie
Pon
Wto
Śro
Czw
Pią
Sob

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz
Forum Inne Gry
2014-11-19
14:28

wysiak Legend

wysiak
😱

dwrob --> Czyli mowisz, ze w zasadzie to gra moglaby zostac juz teraz zamknieta, wylaczona, i nikt, kto "przez ostatnie kilka miesiecy" gral i sie w nia bawil, nie powinien narzekac, bo bawil sie i tak dluzej, niz gdyby kupil jakis tytul od EA czy Ubi?

Mysle, ze ktos powinien podrzucic ten pomysl Brabenowi!

Komentarz: wysiak
2014-11-19
14:41

nagytow Legend

nagytow

Dlatego napisalem, ze kazda normalna transakcja. Nie widze tu zadnego dorabiania ideologii, skoro ktos mowi, ze jak mu dam kase, to zrobi A+B, a potem robi tylko A, to ja mam prawo byc niezadowolony i zrezygnowac z produktu. I nie ma znaczenia, ze to ja wymusilem obietnice dodania B.

Rynek korporacji nie jest zadnym punktem odniesienia w realiach Kickstartera. KS w swiecie gier jest wlasnie dokladnym przeciwienstwem, kompletnym odcieciem sie od tego swiata.

Komentarz: nagytow
2014-11-19
14:42

zanonimizowany136591 Pretorianin

Kolego wysiak
No a jaka różnica.
Raczej nie grałeś? Z tego co piszesz? I generalnie to Cię średnio interesuje?
Staram się odnaleźć tok rozumowania ludzi którzy bawią się/grają od kilku miesięcy i nagle od piątku tego dalej robić nie mogą.
Jeśli Ty jesteś w stanie Ich zrozumieć to cóż ... Ja nie potrafię, ale może ograniczony jestem :)
A Brabenowi nic podsuwać nie muszę on branżę gier zna dość bo miliony które posiada nie przyszły z niczego.
Ważne jest to aby Braben mógł zarobić i my gracze mogli się dobrze bawić ... I może tyle?
Nikt Nam nic nie da jeśli to się nie będzie mu kalkulowało i opłacało. A z drugiej strony dwie gry w jednym może to się zwyczajnie nie udało (nie mieli środków) poświęcili jedną rzecz na rzecz drugiej kalkulując koszt marketingowy wzg. Społeczności ? Nie wiem :) Zobaczymy w grudniu. Dziś nie ma co rozdzierać szat i się z tego powodu stresować ...

Komentarz: zanonimizowany136591
2014-11-19
14:58

nagytow Legend

nagytow

Staram się odnaleźć tok rozumowania ludzi którzy bawią się/grają od kilku miesięcy i nagle od piątku tego dalej robić nie mogą.
Nie "nie moga" - "nie chca", to bardzo duza roznica.

Komentarz: nagytow
2014-11-19
15:00

wysiak Legend

wysiak

Kolego dwrob
Ja staram sie tylko odnalezc twoj tok rozumowania.
Twierdzisz, ze twoim zdaniem kasa za nie niewywiazanie sie w pelni z obietnic nalezy sie ludziom, ktorzy w bete nie grali, i nie spedzili z nia ostatnich kilku miesiecy.
Ale nie nalezy sie ludziom, ktorzy juz grali, bo w te kilka miesiecy i tak dostali wiecej rozrywki, niz moga dostac z przecietnej pelnoprawnej gry AAA.
Wynika z tego - jak dla mnie - ze rownie dobrze gra moglaby nigdy nie wyjsc, i ci, ktorzy juz sie nagrali, nie powinni narzekac, bo JUZ nagrali sie wystarczajaco za kase, ktora zaoferowali.
Dobrze rozumiem te logike?

A gra mnie jak najbardziej interesuje, pewnie ja kupie gdy wyjdzie w koncu na rynek, i okaze sie dobra. Kickstartera nie wsparlem, bo dowiedzialem sie o nim na szczescie dopiero gdy Braben zaczal wymyslac kolejne progi i mnozyc obietnice, zamiast skupic sie na robocie, a to zawsze smierdzi.

Komentarz: wysiak

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl