Zarejestrowanie domeny Prince of Persia 6 wzbudziło spore zainteresowanie fanów cyklu. Adres prawdopodobnie jest jednak tylko podróbką, za którą stoi firma zewnętrzna. Tym bardziej, że właśnie został wystawiony na sprzedaż.

Na początku maja informowaliśmy, że zarejestrowano domenę gry Prince of Persia 6, co mogło zwiastować powrót znanej marki. Wstępne informacje wskazywały jako jej właściciela firmę Ubisoft, w międzyczasie pojawiły się jednak co do tego uzasadnione wątpliwości. Tymczasem domena została właśnie wystawiona na sprzedaż.
W ogłoszeniu czytamy, że domena princeofpersia6.com trafiła na media społecznościowe oraz serwisy informacyjne z całego świata i ma już przeszło 15 tysięcy wyników w Google. Najwidoczniej ktoś postanowił wykorzystać popularność marki oraz sentyment graczy.
Do sprawy odniósł się użytkownik Reddita, który był autorem wcześniejszego przecieku. NayamAmarshe zaktualizował swój wpis i potwierdził, że adres najprawdopodobniej jest podróbką. Okazuje się, że rejestratorem domeny nie jest domyślny dla Ubisoftu Gandi SAS, ale godaddy. Pozostaje ona także w statusie ClientHold, co świadczy o tym, że nie została jeszcze opłacona. Wspominaliśmy o tym przy okazji wiadomości o udostępnionym po latach gameplayu z anulowanej gry Prince of Persia: Redemption.
Ta smutna informacja nie musi oznaczać, że fani marki nie otrzymają nowej odsłony. Wszystko zależy od Ubisoftu.
Więcej:Którego bohatera wybrać w Anno 117? Wasza decyzja określi jaką historię poznacie
Prince of Persia: The Forgotten Sands
Data wydania: 18 maja 2010
GRYOnline
Gracze
Steam
5

Autor: Krzysztof Kałuziński
W GRYOnline.pl związany z Newsroomem. Nie boi się podejmowania różnych tematów, choć preferuje wiadomości o niezależnych produkcjach w stylu Disco Elysium. W dzieciństwie pisał opowiadania fantasy, katował Pegasusa, a potem peceta. Pasję przekuł w zawód redaktora portalu dla graczy prowadzonego z przyjacielem, jak również copywritera oraz doradcy w sklepie z konsolami. Nie przepada za remake'ami i growymi tasiemcami. Od dziecka chciał napisać powieść, choć zdecydowanie lepiej tworzy mu się bohaterów niż fabułę. Pewnie dlatego tak pokochał RPGi (papierowe i wirtualne). Wychowały go lata 90., do których chętnie by się przeniósł. Uwielbia filmy Tarantino, za sprawą Mad Maksa i pierwszego Fallouta zatracił się w postapo, a Berserk przekonał go do dark fantasy. Dziś próbuje sił w e-commerce i marketingu, jednocześnie wspierając Newsroom w weekendy, dzięki czemu wciąż może kultywować dawne pasje.