Dobre wyniki finansowe Square-Enix dzięki sukcesowi Deus Ex: Bunt Ludzkości
Firma Square-Enix opublikowała korzystny raport finansowy. Dobre wyniki wydawca zawdzięcza m.in. sukcesowi gry Deus Ex: Bunt Ludzkości.
Szefowie firmy Square-Enix mają powody do zadowolenia. Opublikowane właśnie wyniki finansowe pokazują, że minione półrocze rozliczeniowe było dla wydawcy bardzo owocne. W okresie od 1 kwietnia do 30 września tego roku wypracowano przychód w wysokości 735 milionów dolarów. Jest to suma o 15 procent mniejsza niż w analogicznym okresie roku ubiegłego. Nie jest to jednak zła wiadomość ponieważ w tym samym czasie zyski wzrosły aż o 115% i wyniosły 47 milionów dolarów.

Deus Ex: Human Revolution
Doskonałe wyniki są w dużej części zasługą Deus Ex: Human Revolution. Do dnia dzisiejszego do sklepów powędrowało 2,18 milionów egzemplarzy tej gry. Co ciekawe, jakość tej produkcji bardziej docenili Europejczycy, bo to na nasz kontynent przypadło 1,38 milionów sztuk, podczas gdy rynek Ameryki Północnej otrzymał raptem 800 tysięcy pudełek. Nie wiemy jeszcze jak gra poradziła sobie w Japonii, ponieważ w Kraju Kwitnącej wiśni najnowszy Deus Ex zadebiutował dopiero 20 października.
Jeśli chodzi o pozostałe pozycje wydawcy, to warto wspomnieć o Dungeon Siege III , którego do sklepów trafiło 820 tysięcy egzemplarzy. W przypadku tej gry podział na rynki prezentował się następująco:
- Europa - 480 tysięcy
- Ameryka Północna - 320 tysięcy
- Japonia - 20 tysięcy
Wydawca pochwalił się ponadto, że na półki japońskich sklepów powędrowało już 350 tysięcy pudełek z Dragon Quest 25th Anniversary Collection, czyli zestawem trzech pierwszy gier z cyklu.
- Deus Ex: Bunt Ludzkości - recenzja
- Deus Ex: Bunt Ludzkości – video recenzja
- Dungeon Siege III - recenzja

Deus Ex: Bunt Ludzkości
Deus Ex: Human Revolution
Data wydania: 23 sierpnia 2011
GRYOnline
Gracze
Steam
Komentarze czytelników
WlodarW Generał
@lajosz - BF3 nie jest zadnym interaktywnym filmem, bo mowiac o BF nikt nie bierze singla na powarznie, kto kupuje BF3 dla singla (sa tacy, ale w mniejszosci) - ta gra to jest tylko najlepszy multi na rynku FPS i koniec. A Deus EX na tyle wspólnego z battlefiledem co pietruszka z selerem, wiadomym jest, jeżeli będziemy oceniać singla to 2 gry wchodzą do walki o grę roku jak dla mnie skirym i wlasnie deus ex. Ale za całokształt to już cieżej wybrać bo jak wybrać pomiędzy np. grą która nie ma multi a grą która go ma, teraz chodzi o to chyba co więcej frajdy sprawi.
To co więcej radości sprawia, to bardzo jest już umowne, bo sam mam raz ochotę pograć bardziej po sieci, a czasami po prostu zatopić się w opowiadaną historię i poczuć jej klimat to jest cieżka decyzja powiedzieć jaka gra zasługuje na miano gry roku, przecież Wiedźmin 2 też nie był wcale taki zły, nawet był świetny to on też by mógł pretendować do miana gry roku. Tak się zastanawiam, bo chyba jeszcze nigdy grą roku nie była żadna gra traktująca o samochodach?
zanonimizowany57898 Generał
az sie prosi zeby zagrac DeusEX z jap glosami, blizej bedzie temu do GITSa.
tak btw. wedlug "luznych" prognoz - najbardziej po dupie dostanie Rage w tym roku jesli idzie o prognozy i nadzieje.
Tuminure Senator
Można tworzyć dobre gry i na nich zarabiać?
A ja mam wrażenie, że sukces tej gry jest związany głównie z reklamą. Gdyby ta gra miała inną nazwę i słabszą reklamę, byłby to zwykły średniak.
zanonimizowany554977 Pretorianin
@Tuminure
Nie do końca się zgodzę z Twoją opinią.
Otóż była kiedyś gra "Far Cry" .
Nikt jej nie promował.
Nie było żadnej medialnej kampanii reklamowej i w ogóle jakiejkolwiek reklamy, a mimo to gra odniosła olbrzymi sukces bo po prostu była to bardzo dobra gra.
@WlodarW
Sam napisałeś, że cyt "sam mam raz ochotę pograć bardziej po sieci, a czasami po prostu zatopić się w opowiadaną historię i poczuć jej klimat"
Dokładnie o to mi chodzi.
Właśnie dlatego oceniam gry wyłącznie po singlu bo tylko w singlu twórcy gry mogą pokazać co umieją, czyli (jak piszesz) wykreować klimat, fabułę itp.
Natomiast sieciówki nie wtwarzają żadnego klimatu. Tam się tylko lata po mapach i (najczęściej) strzela do drużyny przeciwnej lub do wszystkiego.
Oczywiście nie jest to złe samo w sobie, ale klimatu nie wytwarza. Wytwarza tylko emocje, a dla mnie to niestety za mało.