Day of Infamy – duchowy spadkobierca Day of Defeat zadebiutuje 28 lipca

Na Steamie pojawiła się informacja dotycząca daty premiery Day of Infamy – multiplayerowej strzelaniny FPP, osadzonej w realiach II wojny światowej. Produkcja pojawi się na platformie firmy Valve 28 lipca – czyli w ten czwartek.

Maciej Kowalczyk

26 lipca 2016 10:45

W ostatnich latach temat II wojny światowej był rzadko poruszany przez deweloperów gier FPS, w efekcie czego gracze zaczęli wręcz żądać od nich stworzenia produkcji osadzonej w tych realiach. Skoro już od dłuższego czasu wiemy, że nowe Call of Duty nie powróci do korzeni, a najnowszy Battlefield skupi się na wątku I wojny światowej, pozostaje zainteresować się grą Day of Infamy, która zapowiada się na bardzo dobrą drugowojenną strzelankę i, co ważniejsze, zadebiutuje już za dwa dni.

Day of Infamy zadebiutuje 28 lipca na platformie Steam.

Day of Infamy w skrócie:

gra od studia New World Interactive,
początkowo była darmowym modem do strzelanki Insurgency, by później przerodzić się w osobną, komercyjną produkcję,
rozgrywka nawiązuje do Insurgency, ale także do klasycznego, wieloosobowego FPS-a od Valve – Day of Defeat,
tytuł zadebiutuje 28 lipca, jedynie na PC.

Do tej pory produkcja ta dostępna była w postaci zamkniętej alfy, do której dostęp przyznano tysiącu osobom. Informacja o dacie premiery pełnej wersji pojawiła się na Steamie, gdzie będziecie mogli oczywiście zakupić Day of Infamy. Choć na stronie gry na platformie Valve nie widnieje jeszcze jej cena, to przy okazji zapowiedzi nieco ponad miesiąc temu, deweloper - New World Interactive - poinformował, że będzie ona wynosić 19,99 dolarów (czyli około 80 zł).

Warto wspomnieć, że Day of Infamy rozpoczął swój żywot jako darmowy mod do popularnej gry tych samych twórców – Insurgency. Modyfikacja pojawiła się na początku tego roku i zdołała przyciągnąć wielu zainteresowanych, m.in. z powodu udanego przeniesienia pola bitwy ze współczesności, znanej z Insurgency, do tak wyczekiwanej przez wielu graczy II wojny światowej.

Screen z Day of Infamy, przedstawiający fragment jednej z map – do złudzenia przypominającej dod_donner – jedną z najpopularniejszych map z gier z cyklu Day of Defeat.

Day of Infamy – duchowy spadkobierca Day of Defeat zadebiutuje 28 lipca - ilustracja #3

Historia lubi się powtarzać: podobnie jak najnowsze Day of Infamy, także poprzednia gra studia New World Interactive – Insurgency – zaczynała swoją historię jako darmowy mod. W 2007 roku pojawiła się bowiem modyfikacja do Half-Life 2 nazwana Insurgency: Modern Infrantry Combat, skupiająca się na przedstawieniu nowoczesnego pola bitwy. Jej pobranie było oczywiście darmowe. Dopiero kilka lat później – w 2014 roku – zadebiutowała pełnoprawna gra o nazwie Insurgency, rozwijająca pomysły z oryginału oraz dodająca wiele nowych atrakcji. Produkcja okazała się strzałem w dziesiątkę – serwery tego tytułu wciąż są pełne graczy, a twórcy zapowiedzieli już nawet kontynuację nazwaną Insurgency: Sandstorm.

Warto także wspomnieć, że Day of Infamy może okazać się godnym duchowym spadkobiercą gier z miniserii Day of Defeat – niegdyś popularnych wieloosobowych tytułów FPS od Valve, skupiających się na potyczkach osadzonych w realiach drugowojennych. Produkcje z tego cyklu charakteryzowały się dobrym wyważeniem pomiędzy realistyczną a zręcznościową mechaniką rozgrywki, co wraz ze świetnym oddaniem klimatu II wojny światowej z pewnością zadecydowało o ich sukcesie (nawet ponad 10 lat po premierze ostatniego Day of Defeat: Source, na serwerach tej gry wciąż można znaleźć ludzi chętnych do gry).

Ponadto Day of Infamy może okazać się ciekawą konkurencją dla gry Battalion 1944 – podobnej drugowojennej strzelanki, o której głośno zrobiło się na początku tego roku dzięki zbiórce pieniędzy zorganizowanej w serwisie Kickstarter. Jej premiera została jednak zaplanowana na maj 2017 roku. Czy Day of Infamy okaże się tym na co czekali fani II wojny światowej w grach FPS? Tego dowiemy się już w ten czwartek, gdy w sieci pojawią się pierwsze opinie i recenzje.

Więcej:Jedna nowinka w Battlefield 6 zniszczyła graczom snajpienie? Strzelanie z daleka nigdy nie było łatwiejsze