Czystka gier na Steam i Itch.io okiem poszkodowanych twórców. Deweloperzy zachęcają Valve do walki z cenzurą
Prawie dwa miesiące po masowej cenzurze gier na Steamie i Itch.io ich deweloperzy twierdzą, że sytuacja nie uległa poprawie.

Jednym z najgorętszych tematów lipca była czystka gier dla dorosłych – wpierw wprowadzona przez Steam, a potem przez Itch.io. Sklepy te zostały do tego zmuszone przez naciski banków oraz firm obsługujących transakcje, takich jak PayPal, Visa czy Mastercard, które z kolei zostały do tego przekonane przez akcje „obrońców moralności”. Teraz, prawie dwa miesiące później, serwis Eurogamer, porozmawiał z szeregiem deweloperów dotkniętych tymi działaniami platform dystrybucji cyfrowej.
- Itch.io poszedł o krok dalej od Steama. Platforma ograniczyła widoczność prawie wszystkich produkcji z tagiem NSFW. Większości z nich nie usunięto, ale nie można już ich wyszukiwać. Nie pojawiały się one także podczas przeglądania sklepu. Tym samym potencjalny klient, aby dostać się na kartę danej produkcji, musiał skądś mieć bezpośredni link do niej. Tydzień później serwis miał zacząć przywracać widoczność gier dla dorosłych (po sprawdzeniu, że nie zawierają one najbardziej kontrowersyjnych treści), ale deweloperzy tworzący takie produkcje twierdzą, że postępy w tym są praktycznie zerowe. Itch.io odmówiło również komentarza w tej sprawie redaktorom Eurogamera.
- Te problemy dotyczą jedynie płatnych produkcji. Widoczność darmowych tytułów została przywrócona dosyć szybko, bo tutaj nie było potrzeby współpracy z bankami i firmami płatniczymi. W rezultacie wielu deweloperów (np. Taylor McCue) uczyniło wszystkie swoje gry darmowymi.
Metodyczne Valve i gwałtowna reakcja Itch.io
Różnice w podejściu obu tych serwisów do nacisków cenzorskich wynikają z tego, jak różne są to sklepy.
- Valve może sprawdzić każdą grę przed dopuszczeniem jej na Steama, co pozwala łatwo potwierdzić, jaka jest zawartość już wydanych produkcji. Dlatego firma była w stanie usunąć ze Steam tylko najbardziej kontrowersyjne tytuły (np. te traktujące o gwałtach czy kazirodztwie).
- Z kolei Itch.io jest bardziej otwartym sklepem – na stronie swoje produkcje może publikować każdy. To znacznie mniejszy serwis i nie ma on możliwości szybkiego ręcznego sprawdzenia każdej potencjalnie problematycznej gry.
- Dlatego, aby uniknąć odcięcia od usług płatniczych, Itch.io musiało zareagować znacznie bardziej gwałtownie niż Valve. W rezultacie ograniczono widoczność wszystkich płatnych gier dla dorosłych. Objęło to także produkcje, które traktują m.in. o związkach osób tej samej płci czy o traumie po przestępstwach seksualnych, nawet jeśli takie tytuły nie zawierały żadnych treści pornograficznych.
Nawet sama obecność wzmianek o seksie wystarczyła, by dana gra została ukryta. Jak tłumaczy Lorenzo Redaelli, twórca Mediterranean Inferno:
Nie da się mówić o queerowości bez poruszania kwestii seksualności – ciał i kontaktu między nimi. Oczywiście można posłużyć się alegorią, ale zastanawiam się, jak bardzo alegoryczni będziemy musieli się stać, zanim zaczniemy mówić o czymś niezrozumiałym i bezużytecznym.
Z kolei Taylor McCue (współzałożyciel Queer Games Bundle) tak opisał tę sytuację:
Obecnie tworzenie gier, w których zabija się ludzi w sposób graficzny, jest w 100% akceptowalne, ale nie jest akceptowalne tworzenie gier opartych na doświadczeniach związanych z wykorzystywaniem seksualnym, przemocą lub traumą. Ludzie wykorzystują widmo przemocy seksualnej, aby uciszyć innych i powstrzymać ich przed mówieniem o swoim życiu.
Deweloperzy, z którymi rozmawiał Eurogamer, często podkreślali, że ta sytuacja może zachęcać twórców do autocenzury w obawie przed potencjalnymi problemami, a to zawsze jest fatalnym pomysłem dla artystów. Jak tłumaczy Bobbi Augustine Sand (założyciel studia Transcenders Media):
W dzisiejszych czasach bardzo trudno jest zarabiać na życie tworząc sztukę i nie sądzę, aby miało się to zmienić… ale ogólnie uważam, że ważne jest, aby unikać autocenzury i podporządkowywania się z góry. Ludzie bardzo szybko się dostosowują: spójrzcie, jak niektóre słowa nie są już używane w mediach społecznościowych, ponieważ ich używanie ogranicza widoczność. Dyktowanie treści naszej kultury przez korporacje jest nie mniej szkodliwe niż dyktowanie jej przez rządy. Kiedy nie możemy swobodnie wyrażać siebie, stajemy się byle jacy i tchórzliwi. Jeśli stanie się to normą, to wpłynie to na gry, opowiadania, artystów, branżę i nasze społeczeństwa.
Sand dodaje także, że ma dosyć tego, iż gry postrzegane są jako gorsze medium od pozostałych. Takie problemy nie spotykają bowiem np. powieści czy filmów o tej samej tematyce. Uważa, że sensowne ograniczenia wiekowe są najlepszym rozwiązaniem dla gier. Wtóruje mu McCue, który stwierdził, że jeśli coś się w tej kwestii nie zmieni, to gry zostaną zredukowane do statusu interaktywnych zabawek, zamiast być medium, w którym mogą się realizować artyści.
Valve z własnymi rozwiązaniami fintech?
Deweloperzy, z którymi rozmawiał Eurogamer, chcieliby, aby Valve – jako duża i bogata firma – podjęła walkę o wolność artystyczną w grach. Ciekawy pomysł na to ma Robert Yang (autor m.in. gry Radiator 2). Przypomina on, że gdy pojawiła się obawa, że Microsoft może „zamknąć” system Windows, tak aby aplikacje można było pobierać tylko z jego serwisu, w odpowiedzi Valve postawiło mocno na Linuksa, tworząc Steam Machines, Steam Decka i różne systemy pozwalające na łatwiejsze granie na tym systemie.
Yang uważa, że Valve musi znowu odnaleźć w sobie tego samego ducha walki, gdyż te zapędy cenzorskie to dopiero początek prób ograniczenia wolności działań tej firmy. Deweloper uważa, że skoro serwisy płatnicze robią takie problemy, to Valve powinno po prostu stworzyć własne rozwiązania fintech, aby zabezpieczyć własną przyszłość.
Zainteresować Was może:
Polecamy lekturę naszych wcześniejszych artykułów o tej sprawie:
- Steam zaostrza zasady publikowania gier dla dorosłych. Część graczy uważa, że to początek „cenzury finansowej”
- Nowa cenzura gier 18+ na Steam ma być sukcesem w walce z graczami „zwyrodnialcami’. Wiadomo już, kto za nią odpowiada
- Nie tylko na Steamie pojawiła się cenzura. Gry dla dorosłych znikają także z itch.io
- Gracze próbują walczyć z cenzurą na Steamie, tworzą petycję i szukają sposobów