Johnny Silverhand wzbudza spore emocje wśród fanów gry Cyberpunka 2077. Fani nadal próbują dociec, jakie znaczenie mają jego tatuaże.
Cyberpunk 2077 ma już prawie dwa lata, lecz gracze nadal nie odkryli jego wszystkich sekretów. Pomnik z napisem „FF:06:B5” to bodajże najbardziej znana nierozwiązana zagadka gry, ale bynajmniej nie jedyna. Fani nadal głowią się też nad znaczeniem tatuaży Johnny’ego Silverhanda.
Trzy rysunki na skórze jednej z najważniejszych postaci w grze przykuły uwagę graczy już w dniu premiery. Niestety, oficjalnie twórcy nigdy nie wyjaśnili znaczenia tych wzorów. Fanom pozostają więc jedynie domysły, ale niektóre z nich wydają się bardzo bliskie prawdy
Najprostsze w interpretacji są dwa tatuaże najpewniej inspirowane kartami tarota. Pierwszy z nich to niemal klasyczny wizerunek Wieży, którą zresztą znajdujemy w grze w ruinach Arasaka Tower.
Z jednej strony może to nawiązywać do tego, co – nie wdając się w spoilery – Johnny zrobił na długo przed wydarzeniami z Cyberpunka 2077. Być może w ten sposób gwiazdor chciał dyskretnie pochwalić się swoim planem. Z drugiej: Wieża to symbol nagłych wydarzeń i zmian, co również pasuje do charakteru i działań Johnny’ego
Drugi z względnie prostych tatuaży nawiązuje do dwóch „karcianych” symboli. Trzy miecze zwykle odczytywane są jako smutek wynikający z rozczarowania obecną sytuacją i rzeczywistym światem niezgodnym z naszymi marzeniami. Na przykład wskutek zdrady.
Idzie to w parze z drugą z kart będących częścią tego rysunku – choć tu już trzeba odejść od klasycznych definicji z tarota. Kobieta z zasłoniętymi oczami wydaje się oczywistym nawiązaniem do stereotypu ślepej sprawiedliwości, niezważającej na to, kogo osądza.
Tyle tylko, że tatuaż ukazuje ją oplecioną przez jadowitą kobrę z napisem „Niesprawiedliwość dla wszystkich”. Może to być gorzkie nawiązanie do Deklaracji niepodległości Stanów Zjednoczonych, ale też do utworu Metalliki i zawierającego go czwartego albumu zespołu (zwłaszcza jego okładki, ukazującej sprawiedliwość oplecioną przez sznury i otoczoną banknotami). W końcu CD Projekt RED nie raz i nie dwa nawiązywał w Cyberpunku 2077 do muzyki.
Całość można więc odczytać jako gorzkie rozczarowanie Johnny’ego cyberpunkową rzeczywistością bez sprawiedliwości zniewolonej przez „jadowitego gada” (czyli wielkie korporacje). Zwłaszcza że na rysunku brakuje też wagi, czyli symbolu brania pod uwagę argumentów obu stron, najwyraźniej zastąpionych łuskami (angielskie scales oznacza zarówno „wagę”, jak i „łuski”). Oczywiste, prawda?
Jednakże sprawa nie jest taka prosta, nawet pomijając brak oficjalnego potwierdzenia powyższych spekulacji. Jest bowiem jeden szczegół, który nadal wymyka się interpretacji. Napis „G20” otoczony innymi znakami znajdziemy zarówno na tatuażu ze Sprawiedliwością, jak i na trzecim „rysunku”. I nadal nikt nie ma pewności do czego się on odnosi.
Ostatni z zagadkowych wzorów na ciele Johnny’ego (różnych tatuaży jest więcej) to głównie napisy. Co ciekawe, rysunek znajdziemy także na Porsche należącym do Silverhanda (co gracze zauważyli już przed premierą; via Reddit), co sugeruje, że ma on szczególne znaczenie dla muzyka.
Na samej górze znajduje się chiński znak (lub japońskie kanji) oznaczający „ogień”, poprzedzony przez nic nieznaczący symbol równoznaczny dźwiękowo z „go”. Dosłownie fani można to odczytać jako „go fire”, co według fanów może odnosić się do słynnego „miasta do spalenia”, które znają nie tylko gracze Cyberpunka 2077.
Mniej zgodnie fani interpretują wspomniane „G20”. Niektórzy odczytują ten napis bardzo dosłownie: G20 to rzeczywista grupa 19 państw i Unii europejskiej mająca rozwiązywać problemy na świecie. Z kolei „delta” w slangu ulic Night City oznacza tyle, co „wziąć nogi za pas”. Biorąc pod uwagę wszechwładzę korporacji i bezsilność rządów w świecie Cyberpunka 2077, interpretacja nasuwa się sama.
Jednakże część fanów doszukuje się tu czegoś mnie oczywistego, na przykład oznaczeń jednostki wojskowej Johnny’ego z czasów wojny korporacji.
Na szczęście znaczenie reszty napisów jest aż nazbyt oczywiste. „NC” to rzecz jasna „Night City”, a „GAM.E” chyba nie wymaga żadnego komentarza. Przed tym ostatni znajduje się jeszcze symbol greckiej litery „my” (µ). Ma on wiele znaczeń, ale do buntowniczej natury Johnny’ego najbardziej zdaje się pasować powiązanie z – w największym skrócie – „tarciem” lub „oporem” (via 1Sho_Minamimoto12 w serwisie Reddit).
Podkreślamy: to wszystko spekulacje graczy, zresztą niejedyne. Fakt, część z nich jest co najmniej sensowna, ale niekoniecznie oznacza to, że teorie te są zgodne z prawdą.
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
3

Autor: Jakub Błażewicz
Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).