Strategia Sid Meier's Civilization 7 osiągnęła tzw. złoty status. Jej lutowa premiera wydaje się pewna.
Studio Firaxis Games ogłosiło, że Civilization VII osiągnęło tzw. złoty status. Oznacza to, iż zaplanowana na 11 lutego 2025 roku premiera produkcji na PC, PS4, PS5, XOne, XSX/S i Switchu odbędzie się zgodnie z planem. Co prawda zdarzały się wyjątki od tej „reguły” – można tu wymienić choćby naszego rodzimego Cyberpunka 2077 – ale w tym przypadku deweloperzy wydają się pewni swego, gdyż we wpisie na X wprost dodają, że są gotowi na 11 lutego.
Należy dodać, iż na ponad tydzień wcześniej, mianowicie 3 lutego, do sieci spłyną pierwsze recenzje Civilization VII. Gracze będą zatem mieli sporo czasu, by zapoznać się z opiniami branżowych krytyków i podjąć ostateczną decyzję w kwestii zakupu. Niewykluczone jednak, że wielu z nich wstrzyma się z nią do oficjalnej premiery gry bądź przynajmniej 6 lutego, kiedy to nowa „Civka” trafi w ręce nabywców wersji Deluxe oraz Founders.
Przekrój opinii społeczności może okazać się przydatny, gdyż wrażenia dziennikarzy, które pojawiły się w Internecie w zeszłym tygodniu, nie dają jednolitego obrazu gry – jednym bardzo przypadła ona do gustu, innym brakuje w niej „tego czegoś”. Do tej drugiej grupy zalicza się m.in. Adam Zechenter z GRYOnline.pl. Z jego tekstem zapoznacie się poniżej.
Sięgnięcie do portfela może przyjść tym trudniej, że Civilization VII dość mocno odstrasza ceną. Obecność Denuvo również zniechęca część graczy, choć produkcja ma raczej niskie wymagania sprzętowe na PC.
Sid Meier's Civilization VII
Data wydania: 11 lutego 2025
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
1

Autor: Hubert Śledziewski
Zawodowo pisze od 2016 roku. Z GRYOnline.pl związał się pięć lat później – choć zna serwis, odkąd ma dostęp do Internetu – by połączyć zamiłowanie do słowa i gier. Zajmuje się głównie newsami i publicystyką. Z wykształcenia socjolog, z pasji gracz. Przygodę z gamingiem rozpoczął w wieku czterech lat – od Pegasusa. Obecnie preferuje PC i wymagające RPG-i, lecz nie stroni ani od konsol, ani od innych gatunków. Kiedy nie gra i nie pisze, najchętniej czyta, ogląda seriale (rzadziej filmy) i mecze Premier League, słucha ciężkiej muzyki, a także spaceruje z psem. Niemal bezkrytycznie kocha twórczość Stephena Kinga. Nie porzuca planów pójścia w jego ślady. Pierwsze „dokonania literackie” trzyma jednak zamknięte głęboko w szufladzie.