„Schrzaniliśmy sprawę” – tymi słowami przedstawiciele Activision, Infinity Ward i Raven Software podsumowali problemy Call of Duty: Warzone po grudniowej aktualizacji. Obiecali też, że gra zostanie naprawiona.
Studia odpowiedzialne za rozwój Call of Duty przyznały to, o czym gracze wiedzieli od dawna – że CoD: Warzone zostało, delikatnie rzecz ujmując, popsute po ostatniej aktualizacji. O problemach darmowej strzelanki mówili szef Infinity Ward Pat Kelly, dyrektor ds. gier Josh Bridge z firmy Activision oraz starszy dyrektor kreatywny Raven Software Eric Biesmann w trakcie specjalnej konferencji prasowej (via Charlie INTEL).
Deweloperzy nie przebierali w słowach i otwarcie mówili o tym, jak źle wygląda Warzone po ostatniej, pacyficznej aktualizacji. Ta bowiem okazała się wręcz tonąć w rozmaitych problemach, głównie błędach graficznych na konsolach, ale znalazły się też poważniejsze usterki psujące graczom zabawę.
Owe problemy nie pozwoliły deweloperom na dopracowanie aktualizacji w „ograniczonym czasie”, co było aż nazbyt widoczne na pacyficznej mapie Caldera.
Bridge i pozostała dwójka nie próbowali umniejszać skali błędów, ale dali też do zrozumienia, że Warzone zostanie naprawione.
Przypomnijmy, że powstaje już kontynuacja Warzone na nowym, „stworzonym od podstaw” silniku. Być może ułatwi on implementację dodatkowej zawartości wraz z wydawaniem kolejnych odsłon Call of Duty, co pozwoli uniknąć problemów, które stały się udziałem graczy po debiucie Caldery w „jedynce”.
GRYOnline
Gracze
OpenCritic
7

Autor: Jakub Błażewicz
Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).