Bethesda z jednej strony uspokaja fanów The Elder Scrolls 6, a z drugiej odbiera im entuzjazm, wystawiając ich cierpliwość na najwyższą próbę.
Reżyser The Elder Scrolls VI, Todd Howard, pojawił się na gali The Game Awards 2025, ale nie po to, by zaprezentować grę, lecz aby wręczyć nagrodę za najlepszą reżyserię twórcom Clair Obscur: Expedition 33. Rozsierdziło to społeczność, która, co zrozumiałe, nie może doczekać się nowych informacji o zapowiedzianej ponad 7 lat temu produkcji.
Jakby na poprawę nastrojów, serwis Game Informer udostępnił w sieci wypowiedzi trojga deweloperów Bethesdy, pierwotnie opublikowane w najnowszym numerze magazynu o tej samej nazwie. Wyrażają one zachwyt nad możliwościami, jakie zaoferuje The Elder Scrolls VI, a także zapewnienie, że prace nad grą idą dobrze. Wydaje się jednak, iż Bethesda niewiele sobie robi z krytyki fanów i wyda grę, „gdy będzie gotowa”, nie zamierzając nic na siłę przyspieszać.
Poniżej znajdziecie wspomniane wypowiedzi, w całości przetłumaczone na język polski.
Prace [nad TES VI] postępują naprawdę dobrze. Większość studia pracuje nad „szóstką”, ale powiem tak: to zawsze się na siebie nakłada. Jesteśmy więc do tego przyzwyczajeni. I mamy długie okresy przedprodukcyjne, żeby czuć się ze wszystkim dobrze. To proces. Wszyscy chcielibyśmy, żeby szło trochę szybciej – albo dużo szybciej – ale to proces, który chcemy przeprowadzić dobrze – Todd Howard, reżyser i producent wykonawczy The Elder Scrolls VI.
Wspaniale jest wrócić do uniwersum The Elder Scrolls. Jak lubi nam mówić Internet, minęło trochę czasu [od zapowiedzi TES VI – dop. red.]. Branża, sprzęt i wszystko inne poczyniły tak ogromne postępy, odkąd stworzyliśmy coś podobnego, że jestem podekscytowana tym, co przed nami, ponieważ możliwości, sprzęt, renderowanie, wszystko to… jest po prostu szalone! Szczerze mówiąc, czasami widzę, co się dzieje, i myślę sobie: „Angela z czasów Skyrima nigdy nie wyobrażała sobie, że zobaczy to teraz w taki sposób” – i fajnie jest być częścią tego. Mam nadzieję, że kiedy nadejdzie dzień, w którym nasi fani w to [w The Elder Scrolls VI] zagrają, zwłaszcza ci, którzy są z naszymi markami od zawsze – naprawdę zobaczą, jak daleko to wszystko zaszło. Widać to już teraz: ładujesz oryginalnego Obliviona, ładujesz zremasterowanego Obliviona – i to widzisz. Dla mnie The Elder Scrolls VI oferuje nieskończony wachlarz możliwości, który jest naprawdę, naprawdę ekscytujący dla dewelopera, ale też naprawdę, naprawdę ekscytujący jako kogoś, kto lubi myśleć o tym, jak bardzo poszło do przodu wszystko w naszej branży. Będzie super. Będzie super! – Angela Browder, reżyserka w Bethesda Game Studios.
Mogę powiedzieć, że to się dzieje [TES VI powstaje]! To zabawne, bo presja czasu, jaką wywierają na nas gracze, nie jest presją, którą sami sobie narzucamy. Wiem, że to może być frustrujące dla osób, które nie mogą się doczekać, żeby zagrać. Gry zajmują dużo czasu i są ciągle przesuwane; GTA 6 właśnie znowu zostało opóźnione, co było najmądrzejszą rzeczą, jaką można było zrobić, ponieważ w przypadku tak wielkich gier jak te nie tylko produkcja zajmuje dużo czasu, ale także dopracowywanie jej, polerowanie i usuwanie z niej błędów. Czego więc tak naprawdę chcą fani? Czy chcą gry, która ukaże się przed czasem i nie spełni ich oczekiwań? A może chcą indyka [jest to metafora kulinarna, nie nawiązanie do tytułów niezależnych – dop. red.], który będzie w piekarniku wystarczająco długo, by w końcu był pyszny, kiedy z niego wyjdzie? Myślę, że właśnie tego ostatniego pragną ludzie. Więc damy sobie czas – tyle czasu, ile będzie trzeba, żeby gra była świetna – Emil Pagliarulo, reżyser ds. projektowania w Bethesda Game Studios.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu.
Ustaw GRYOnline.pl jako preferowane źródło wiadomości w Google
Więcej:Bethesda pozazdrościła CD Projekt RED? Starfield może przejść metamorfozę w stylu Cyberpunka 2077
2

Autor: Hubert Śledziewski
Zawodowo pisze od 2016 roku. Z GRYOnline.pl związał się pięć lat później – choć zna serwis, odkąd ma dostęp do Internetu – by połączyć zamiłowanie do słowa i gier. Zajmuje się głównie newsami i publicystyką. Z wykształcenia socjolog, z pasji gracz. Przygodę z gamingiem rozpoczął w wieku czterech lat – od Pegasusa. Obecnie preferuje PC i wymagające RPG-i, lecz nie stroni ani od konsol, ani od innych gatunków. Kiedy nie gra i nie pisze, najchętniej czyta, ogląda seriale (rzadziej filmy) i mecze Premier League, słucha ciężkiej muzyki, a także spaceruje z psem. Niemal bezkrytycznie kocha twórczość Stephena Kinga. Nie porzuca planów pójścia w jego ślady. Pierwsze „dokonania literackie” trzyma jednak zamknięte głęboko w szufladzie.