Nie gra-usługa, a centralny punkt serii Assassin's Creed – tym będzie AC: Infinity, porównane przez twórców cyklu do Animusa.
Mirage, Codename Red, Codename Hexe – w trakcie prezentacji Ubisoft Forward stanowczo nie brakowało zapowiedzi nowych odsłon serii Assassin’s Creed. Nie zapomniano też o innej, dawno ujawnionej grze – choć to określenie może być nie na miejscu w kontekście nowych szczegółów na temat projektu Infinity.
Pogłoski na temat inicjatywy znanej tylko jako Codename Infinity (dosł. Kryptonim nieskończoność) krążyły od dłuższego czasu. Do dzisiejszego pokazu Ubisoft potwierdził jedynie, że będzie to „gra-usługa”, ale poza tym nie wiedzieliśmy w zasadzie nic.
Zresztą okazuje się, że nawet ta oficjalna informacja nie jest do końca prawdą. Marc-Alexis Côté ze studia Ubisoft Quebec zdradził, że Assassin’s Creed: Infinity to nie tyle gra, co „punkt wejścia” do serii dla nowych graczy. Będzie to niejako odpowiednik Animusa, dający nam dostęp do różnych historii z uniwersum AC.
W założeniu Ubisoftu AC Infinity ma być platformą, która połączy wszystkie gry i fanów AC „w znaczący sposób”. Także w grach wieloosobowych, bo Côté zdradził, że Ubisoft szuka sposobu na powrót do „samodzielnych doświadczeń multiplayer” w uniwersum Assassin’s Creed.
Może Cię zainteresować:
28

Autor: Jakub Błażewicz
Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).