Alan Wake 2 zaliczył drobną obsuwę. Remedy Entertainment postanowiło dać graczom więcej czasu na nacieszenie się innymi nowymi grami.
Przynoszę złe wieści dla fanów survival horrorów, którzy wyczekują premiery Alana Wake’a 2. Studio Remedy Entertainment poinformowało dziś na Twitterze/X, że tytuł ten zaliczy opóźnienie. Szczęście w nieszczęściu, iż będzie ono bardzo niewielkie. Gra ukaże się 27 października na PC (tylko w Epic Games Store), PS5 i XSX/S. Pierwotnie miała zadebiutować dziesięć dni wcześniej.
Co ciekawe, powodem, którym twórcy tłumaczą tę obsuwę, nie jest chęć dopracowania produkcji, a napięty kalendarz premier.
Październik to świetny miesiąc na wydawane gier i mamy nadzieję, że ta zmiana daty [debiutu Alana Wake’a 2 – dop. red.] zapewni wszystkim większą przestrzeń do cieszenia się ulubionymi tytułami – czytamy we wpisie deweloperów.

Choć decyzja twórców może być podyktowana obawą o zainteresowanie graczy Alanem Wake’em 2, trudno jej się dziwić. W październiku czekają nas bowiem premiery gier takich jak:
Będzie więc bardzo ciasno – nic dziwnego, że Remedy Entertainment pragnie dać swojej produkcji nieco więcej „oddechu” (podobnie postąpił Ubisoft, przyspieszając wydanie AC: Mirage). Jednocześnie twórcy dali do zrozumienia, iż nie boją się bezpośredniej konkurencji, gdyż nową datę premiery Alana Wake’a 2 wyznaczyli na dwa dni po debiucie Alone in the Dark.
Więcej:Premiera GTA 6 na PC dopiero w 2028 roku? Nowa data debiutu na konsolach to koszmar dla graczy PC
GRYOnline
Gracze
OpenCritic
13

Autor: Hubert Śledziewski
Zawodowo pisze od 2016 roku. Z GRYOnline.pl związał się pięć lat później – choć zna serwis, odkąd ma dostęp do Internetu – by połączyć zamiłowanie do słowa i gier. Zajmuje się głównie newsami i publicystyką. Z wykształcenia socjolog, z pasji gracz. Przygodę z gamingiem rozpoczął w wieku czterech lat – od Pegasusa. Obecnie preferuje PC i wymagające RPG-i, lecz nie stroni ani od konsol, ani od innych gatunków. Kiedy nie gra i nie pisze, najchętniej czyta, ogląda seriale (rzadziej filmy) i mecze Premier League, słucha ciężkiej muzyki, a także spaceruje z psem. Niemal bezkrytycznie kocha twórczość Stephena Kinga. Nie porzuca planów pójścia w jego ślady. Pierwsze „dokonania literackie” trzyma jednak zamknięte głęboko w szufladzie.