Tunguska: The Visitation

Produkcja przenosi nas do alternatywnej rzeczywistości, w której okolice miejsca uderzenia meteorytu (będącego najbardziej prawdopodobnym rozwiązaniem tej zagadki) przeobraziły się w skażoną promieniowaniem Zonę. Roi się tutaj nie tylko od ruin, niewyjaśnionych anomalii i zmutowanych istot, ale też od cennych artefaktów. To właśnie obecność tych ostatnich sprawia, że granice strefy przekraczają kolejni śmiałkowie, liczący na możliwość szybkiego (ale niekoniecznie łatwego) wzbogacenia się. Jedną z osób, która uległa tej swoistej „gorączce złota” jest główny bohater omawianego tytułu.

Mechanika

W wydanym na platformie PC Tunguska: The Visiation akcję obserwujemy z kamery zawieszonej nad głową postaci. W trakcie zabawy przemierzamy zróżnicowane lokacje, pomiędzy którymi możemy podróżować dopiero po odkryciu specjalnych tras pozwalających na bezpieczne przeprawy. Z uwagi na fakt, że w Zonie funkcjonuje kilka zwaśnionych frakcji realizujących odmienne cele, w toku przygody często przychodzi nam dokonywać niejednoznacznych moralnie wyborów; dodatkowo opowiedzenie się po jednej ze stron konfliktu często blokuje nam dostęp do niektórych zadań, jakie otrzymalibyśmy od innego ugrupowania.

Ważną rolę odgrywa również walka z przeciwnikami – starcia toczą się w czasie rzeczywistym, a przeciwników (mowa zarówno o ludziach, jak i mutantach) eliminujemy przede wszystkim przy użyciu broni palnej. W grze znalazło się miejsce na aspekty survivalowe – konieczne jest na przykład rozważne zarządzanie ekwipunkiem, którego pojemność jest ściśle ograniczona.

Kwestie techniczne

Stylistyka trójwymiarowej oprawy graficznej gry Tunguska: The Visitation budzi jednoznaczne skojarzenia z wizualiami S.T.A.L.K.E.R.-ów; autorzy korzystają nie tylko z bardzo podobnej kolorystyki – znajomo wygląda choćby zabudowa. Niemniej całość prezentuje jedynie przyzwoity poziom wykonania.

Autor opisu gry: Krystian Pieniążek