Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Hyde Park 26 sierpnia 2004, 19:34

autor: SirGoldi

Recenzja GunBound

Kto z was choć raz nie próbował zagrać w przezabawną grę, jaką są Worms. Jeśli jednak znajdą się takie osoby, mają co żałować, lecz pojawiło się ostatnimi czasy pewne wyjście... nazywa się GunBound...
Poniższy tekst został nadesłany przez naszego czytelnika i został opublikowany w oryginalnej formie.

Kto z was choć raz nie próbował zagrać w przezabawną grę, jaką są Worms. Jeśli jednak znajdą się takie osoby, mają co żałować, lecz pojawiło się ostatnimi czasy pewne wyjście... nazywa się GunBound...

GunBound jest grą z rodzinny MMO (MultiPlayer Massive Online). Lecz nie jest typowym RPG-em, (choć elementy gry RPG zawiera) a jest czymś w rodzaju „zmodyfikowanych” Wormsów. Niestety nie posiada trybu SinglePlayer, a szkoda, bo gdyby takowy posiadała, na pewno znalazłaby sobie jeszcze większą liczbę zwolenników, niż posiada obecnie.

Rozgrywka

Jak wspominałem wyżej, rozgrywka przypomina tę z Wormsów. Po uprzednim załogowaniu i wybraniu serwera pojawia nam się, można powiedzieć – najważniejszy ekran w grze.

Możemy tu kupować avatary (o tym za chwilę), rozmawiać z przeciwnikami z całego świata (nawet z Brazylii!), sprawdzać własne statystyki czy dołączać się do istniejących pokoi. Warto wspomnieć, że serwerów jest 12, a każdy z nich różni się grającymi na nich graczami, czytaj: ich umiejętnościami i poziomami.