Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać
Hyde Park 10 maja 2004, 11:42

autor: eJay

Unreal Tournament 2004 - recenzja czytelnika

Trzecia odsłona krwawego, wirtualnego sportu zapoczątkowanego w roku 1999 przez zespoły Epic Games Inc. i Digital Extremes. Unreal Tournament 2004 zawiera wszystko to, co znalazło się w Unreal Tournament 2003.
Poniższy tekst został nadesłany przez naszego czytelnika i został opublikowany w oryginalnej formie.

Unreal...Nazwa znana wielu graczom FPP i nie tylko. Wszystko zaczęło się w 1998 roku. Mało znana wówczas firma Epic Megagames wydała na świat produkt, który zaszokował cały świat. Każdy informatyczny bonzo (czyt. ten kto miał odpowiedni sprzęt), poczuł ten „nierzeczywisty” klimat na ekranie swojego monitora. Czym była gra? Czy była to rewolucyjna grafika? Fantastyczna historia? Genialnie wykreowany świat? Wszystkie te czynniki powodowały, że w Unreala grało tysiące osób, a mówiło o nim miliony. Fani Quake’a 2 poczuli się zagrożeni. Jak to możliwe, że dzieło Carmacka, uznanego bądź co bądź programisty, zostało nagle przebite czymś lepszym? Do dziś zresztą eksperci uważają Unreala za wzór gry dla pojedynczego gracza. ID Software czując porażkę na polu singleplayer, wzięło się do roboty. Plany były ogromne – Quake 3 Arena. Gra miała być shooterem przeznaczonym tylko na multi. Miała zdominować rynek. Jednakże to Epic znowu okazał się szybszy. Wydanie Unreal Tournament spowodowało wzrost graczy obserwujących potyczkę UT vs. Q3A. Wynik batalii wydawał się niemożliwy do przewidzenia, co tak też się stało. Świat podzielił się na UT-kowców i Quakefanów. Dochodziło często do ostrych walk, ale na szczęście tylko online. Czym UT zagarnął serca graczy? Tak naprawdę niewiadomo. Grafika została tylko lekko podrasowana. Widoczny był również brak zmian w zakresie muzyki. Czysty ambient, żywy i mocny. Zmianie uległa (i to drastycznie) dynamika rozgrywki. Epic stworzył świetny, sieciowy klimat. Dodał też nowe tryby (pod tym względem pierwszy Unreal był ubogi). Bronie przekonwertowano specjalnie pod multi, zbudowano świetne plansze. To wszystko sprawiało, że gra świetnie się sprzedała. Dało to dużo do myslenia ludziom z Epica. Wydanie po drodze super-pakietu Totally Unreal powiększyło ich majątek o kilka ładnych milionów „zielonych”. W 2001 roku po raz pierwszy usłyszeliśmy o kolejnym Tournamencie. Wiadomo było, że zmianie ulegnie grafika. A co dalej??? Nikt nic nie wiedział, aż do 2003 roku kiedy ukazał się Unreal Tournament 2003. Wielu obiecywało sobie po nim dużo i niestety wielu się zawiodło. Gra była praktycznie kalką pierwszej wersji, tylko ze zmienioną grafiką. Nie raz ludzie grający na serwerach denerwowali się... Gra była zabugowana, dopiero kilka poprawek załatwiało sprawę. UT2003 miał jednak jedną wielką zaletę – możliwość modyfikacji prawie każdego elementu gry...Szybko pojawiały się nowe mody, plansze, dodatki, skiny itd. Jednak pozycja ta nie zagrzała sobie miejsca na dyskach twardych graczy. Biorąc pod uwagę wcześniejsze wersje gry to podchodziłem do UT2004 pełen obaw, ale i nadziei. Pomyślałem, że człowiek uczy się na błędach i jeśli coś zepsuje za pierwszym razem, to za drugim zrobi to porządnie. Gdy tylko zagrałem w demo,, moje oczy od razu skierowały się ku niebu...Miałem ochotę podziękować Bogu za tak wspaniałą grę.

Z czym do ludzi?

Na początku chcę powiedzieć, że gra wcale nie jest mała i zajmuje 6 CD. Jeśli kogoś stać na DVD lub już posiada takowy sprzęt to dla niego została przygotowana specjalna wersja na jednej płytce DVD, co znacznie ułatwia instalację. Nie jest ona krótka. W sumie nasz komputer musi przyjąć prawie 5,5 Gb danych. Warto dodać, że sama gra została wydana w eleganckim pudełku, co chyba już jest standardem obecnie wydawanych pozycji. W środku możemy znaleźć instrukcję, klucz do gry, oraz kartę elektronicznej rejestracji. Instrukcja jest w sumie dobra, ale mogłaby być lepsza. Można przyczepić się do paru literówek oraz opisu broni i pojazdów. Wszystko wygląda tak, jakby ktoś wrzucił angielski tekst do jakiegoś Translatora i wcisnął OK. Szkoda, że całość jest czarno-biała, jedynie okładka ma kolor. Ogólnie nie jest źle, ale mogło być lepiej. Jak już mówiłem, po dosyć długiej instalacji należy komputer restartować, a następnie wrzucić płytkę do napędu. Dajemy START GAME i....