autor: Amadeusz Cyganek
Graliśmy w The Crew - samochodowe RPG z otwartym światem - Strona 5
Posucha w temacie samochodowych sandboksów zdaje się powoli zmierzać ku końcowi – The Crew to tytuł, który może nieźle namieszać w swoim gatunku i pokazać swoim rywalom tylne zderzaki w akompaniamencie pisku opon.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry The Crew - Test Drive Unlimited w USA
Na ekranie Ameryka!
The Crew pod względem technicznym prezentuje się naprawdę nieźle – co prawda wersje testowe były odpalone na potężnych komputerach, ale już teraz widać, że ogromne połacie ziemi nie będą straszyć pustką. Cieszy spore zróżnicowanie krajobrazów podczas pokonywania kolejnych kilometrów – różnica pomiędzy widokiem miasta a prowincji jest natychmiastowo zauważalna, a poszczególne regiony USA posiadają swoją charakterystyczną architekturę i rzeźbę terenu. Spory wpływ na rozgrywkę ma również cykl dnia i nocy, zwłaszcza pod względem ruchu ulicznego – przy blasku księżyca ilość samochodów poruszających się po ulicach i autostradach jest zdecydowanie mniejsza, co sprzyja wykonywaniu misji polegających na osiągnięciu najwyższych prędkości. Twórcy mocno przyłożyli się także do modeli poszczególnych wozów oraz ich wnętrza – każdy z komponentów możemy dowolnie oglądać i testować jego działanie w garażu.
Jak twierdzą twórcy, jedyną różnica pomiędzy wersjami pecetowymi i konsolowymi The Crew ma dotykać tylko kwestii technicznych – gry przeznaczone na konsole Microsoftu i Sony będą działać ze stałą prędkością 30 klatek na sekundę.
Gdybym miał zmieścić całą tę zapowiedź w jednym zdaniu, to brzmiałoby ono mniej więcej tak: The Crew zapowiada się jako samochodowe MMORPG – otwarty świat, drzewka umiejętności, zdobywanie doświadczenia, współpraca i rywalizacja z innymi graczami, tysiące wyzwań i setki godzin zróżnicowanej rozgrywki. Co tu dużo się produkować – jeżeli jakiś tytuł z oferty Ubisoftu ma nas zaskoczyć aż nadto pozytywnie, to jest to właśnie ta gra. Dawno nie było dobrego samochodowego sandboksa i mam wrażenie, że dzieło studia Ivory Tower zakończy ten okres z przytupem. Przepraszam, z mocnym warknięciem silnika.
Amadeusz Cyganek | GRYOnline.pl