GTI Racing - test przed premierą - Strona 3
GTI Racing ma szansę stać się udaną ścigałką. Czy tak będzie? Na parę tygodni przed premierą wciąż ciężko na to pytanie jednoznacznie odpowiedzieć.
Przeczytaj recenzję GTI Racing - recenzja gry
Odnoszę wrażenie, iż większości z Was najciekawsza wyda się ta ostatnia grupa. Na zakupionej przez siebie maszynie będziemy mogli zamontować nowe zderzaki, felgi, spoilery, a nawet nietypowe tłumiki, które w jednym z dostępnych wozów przypominały ogromny komin. ;-) Jedno jest pewne – będzie w czym wybierać, tym bardziej iż za każdą z tych części należy zapłacić. Szkoda tylko, iż na chwilę obecną kwoty te sprawiają wrażenie nie do końca przemyślanych. Niektóre części kosztują zdecydowanie za mało. Podobnie jest w przypadku dokonywania napraw uszkodzonego w trakcie wyścigu pojazdu. Przeważnie musiałem na nie wydać do kilkuset dolarów. Nie byłoby jeszcze w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, iż za wygrany wyścig niejednokrotnie byłem obdarowywany sumą dziesięciokrotnie wyższą...

No dobrze... a jak wygląda właściwa jazda? Niestety, nie mam zbyt dobrych wieści. W testowanej przeze mnie wersji wszystkie wyścigi rozgrywane były w trybie Arcade. Jak można się łatwo domyślić, sterowanie pojazdem nie sprawiało najmniejszych problemów. Obawiam się, iż producenci GTI Racing z uproszczeniami tymi poszli nieco za daleko. Odnoszę wrażenie, iż jeżeli nic nie zostanie zmienione, niektóre osoby przeżyją niemały szok, szczególnie jeśli do tej pory wydawało im się, iż prostszego modelu jazdy od tego z najnowszych odsłon serii NFS nie można było przygotować. Pomimo tego, iż trasy były dość kręte, praktycznie nie musiałem korzystać z hamulców. W większości przypadków trzeba było: a) nieznacznie zwolnić, b) efektownie zarzucić autem (co było bajecznie proste), c) ściąć sobie zakręt korzystając z pobocza. Hamulce przydawały się właściwie tylko przy najostrzejszych nawrotach i w tych sytuacjach, w których unikało się zderzenia z pozostałymi autami czy przerzuconymi na trasę elementami otoczeniami (beczkami, balami itp.). Co więcej, przeciwnicy jedynie na najwyższym poziomie trudności potrafili nawiązywać skuteczną walkę. Średni poziom pozwalał utrzymywać dość komfortową przewagę. Z kolei na najniższych ustawieniach już na pierwszym zakręcie można było wyjść na prowadzenie, a całej reszcie błyskawicznie uciec. Mam nadzieję, iż w finalnej wersji gry pojawi się znacznie trudniejszy, pełnoprawny tryb symulacji. W przeciwnym bowiem przypadku GTI Racing zadowoli jedynie mniej wymagających graczy.