Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 28 sierpnia 2016, 15:00

Graliśmy w Battlefield 1 – koń, jaki jest, każdy widzi - Strona 5

Udało mi się spędzić ponad dwie godziny z buildem Battlefielda 1, który każdy z was będzie mógł sprawdzić w otwartej becie. Czas pokusić się o pierwsze wnioski, czy na taką pierwszą wojnę światową czekaliśmy.

Wskakujesz do samolotu, lecisz do punktu Butter (nie Bravo), wyskakujesz, zostajesz zwyzywany od noobów za bezsensowne używanie pojazdu, opadasz na spadochronie ładując wrogowi serię w plecy, a potem obrywasz w głowę od jakiegoś campera na wzgórzach. Brzmi znajomo? Oczywiście! Powiedzmy więc to sobie już na samym wstępie i zapamiętajmy – Battlefield 1 jest umiejscowiony w realiach pierwszej wojny światowej, ale to wciąż gra z serii Battlefield i chwała deweloperom za to. Mamy pierwszowojenne uzbrojenie, pojazdy, czujemy klimat pola walki z początku XX wieku, ale jednocześnie dostajemy dynamizm rozgrywki i nie do końca realistyczne wyczyny żołnierzy. Jeśli szukacie co do joty zgodnej z historią gry przedstawiającej ten właśnie konflikt, to trafiliście pod zły adres. Nie poddawajcie się jednak tak szybko, bo Battlefield 1 ma całkiem sporo do zaoferowania.

Koniem na czołg – ok. Ale na samolot?!

Electronic Arts postawiło sobie za cel zrobienie dużego zamieszania wśród współczesnych FPS-ów, czyniąc dość odważny krok, jakim było cofnięcie się w przeszłość. Wielu graczy zainteresowało się sztandardowym tytułem DICE właśnie przez realia, które można uznać za dość niecodzienne wśród obecnych tytułów AAA, i jednocześnie wymagające dla dewelopera. Jak przedstawić historyczny konflikt w sposób przystępny dla graczy, którzy chcą sobie trzasnąć partyjkę w multi i mieć przy tym frajdę? No cóż, mniej więcej tak, jak robi to Battlefield 1.

Patataj, patataj

Do tej pory ujawniono dwie mapy: w zamkniętej alfie była to St Quentin Scar, a teraz dochodzi do tego Sinai Desert, która będzie dostępna w otwartej becie startującej już 31 sierpnia. Grając kilka godzin na St Quentin dość szybko odnalazłem się w rozgrywce, choć przeszła ona pewne zauważalne zmiany. Pustynna mapa (która budzi dość mocne skojarzenia z Silk Road), wciąż ma w sobie mnóstwo z klasycznego Battlefielda, choć dostosowana jest do pewnych ograniczeń, które zaszły w uzbrojeniu klas. Na pustyni mamy więc czołgi w trzech wersjach, samoloty, pojazdy mniej lub bardziej opancerzone, oraz… konie.

Dalej, Płotka!

Właśnie przy koniach chciałbym się na moment zatrzymać. Na pierwszy rzut oka wierzchowce zachwycają przede wszystkim dbałością o szczegóły, jaką wykazali się deweloperzy przy tworzeniu modelu. Jestem pod wrażeniem animacji konia w galopie i nie raz zdarzyło mi się zagapić, bo chciałem spojrzeć jak całość prezentuje się z różnych stron. Koń porusza się całkiem płynnie, choć nie obyło się bez pewnych błędów z kolizją i sytuacji, kiedy moja szkapa nie chciała przeskoczyć przeszkody, która nie powinna stanowić żadnego problemu, a za to z łatwością pokonywała ogromny mur.

Michał Mańka

Michał Mańka

Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w kwietniu 2015 roku od odpowiadania na maile i przygotowywania raportów w Excelu. Później zajmował się serwisem Gameplay.pl, działem publicystyki na Gamepressure.com i jego kanałem na YouTube, w międzyczasie rozwijając swoje umiejętności w tvgry.pl. Od 2019 roku odpowiadał za stworzenie i rozwijanie kanału tvfilmy, a od 2022 roku jest redaktorem prowadzącym dział wideo, w którego skład w tym momencie wchodzi tvgry, tvgry+, tvfilmy oraz tvtech. Zatrudnienie w GRYOnline.pl po części zawdzięcza filologii angielskiej. Mimo że obecnie pracuje na wielu frontach, najbliższy jego sercu nadal pozostaje gaming. W wolnych chwilach czyta książki, ogląda seriale i gra na kilku instrumentach. Nieprzerwanie od lat marzy o posiadaniu Mustanga.

więcej

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.

Valheim to jeden z najlepszych survivali, w jaki kiedykolwiek grałem!
Valheim to jeden z najlepszych survivali, w jaki kiedykolwiek grałem!

Przed premierą

Na rynku jest już mnóstwo gier tego gatunku, ale mało która startując z pułapu Early Access szturmem podbiła serca graczy, uzyskując 96% pozytywnych opinii spośród niemal 17 tysięcy wystawionych recenzji. Czy Valheim zasłużył na ten zachwyt?