Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać

Battlefield 1 Recenzja gry

Recenzja gry 21 października 2016, 15:11

Recenzja gry Battlefield 1 – najlepszy Battlefield od czasów Bad Company 2

Battlefield 1 to nie tylko najlepsza odsłona serii od czasów Bad Company 2, ale i triumfalny powrót strzelanin do dawno nie widzianych historycznych konfliktów zbrojnych.

Recenzja powstała na bazie wersji PC. Dotyczy również wersji PS4, XONE

Ponury obraz realiów wojny pozycyjnej.

PLUSY:
  1. udany powrót do historycznego konfliktu;
  2. spora dawka informacji o I wojnie światowej;
  3. krótka, ale satysfakcjonująca kampania dla jednego gracza;
  4. zróżnicowane mapy, bardzo klimatyczne pola bitew;
  5. sporo pojazdów z epoki: pierwsze czołgi, sterowiec, pociąg pancerny;
  6. mimo znanej formuły sieciowe walki wciąż sprawiają sporo frajdy;
  7. nowy, bardziej taktyczny tryb operacji;
  8. wspaniała, miejscami wręcz fotorealistyczna oprawa graficzna;
  9. równie dobre udźwiękowienie oraz poruszająca muzyka;
  10. ogromna swoboda w modyfikacji parametrów gry oraz sieciowych starć.
MINUSY:
  1. układ niektórych map za bardzo sprzyja snajperom;
  2. okazyjne problemy z odradzaniem się tuż przed lufami przeciwników;
  3. nieczytelny system awansu poszczególnych klas;
  4. niezbyt angażujący system odblokowywania kolejnych typów broni.

Niemal 20 lat temu, gdy na rynku królowały kosmiczne strzelanki pokroju Quake’a 2 i Dark Forces 2, Steven Spielberg uparł się, mimo sprzeciwów ludzi z branży, by stworzyć grę z akcją dziejącą się w okresie II wojny światowej. Kolejne odsłony Medal of Honor wydawane przez Electronic Arts okazały się jednak wielkim sukcesem, rozpoczynając istny wysyp tytułów w tych klimatach. Dziś historia zatoczyła koło. Wśród ogromnej liczby strzelanin rywalizujących co roku, by zaprezentować jak najbardziej futurystyczny konflikt, „Elektronicy” ponownie wychodzą przed szereg z grą osadzoną w historycznych realiach – tym razem I wojny światowej.

Battlefield 1 nie próbuje wywrócić do góry nogami znanego i lubianego schematu rozgrywki, dostosowując go na siłę do specyfiki wojny pozycyjnej. Zamiast tego sprytnie lawiruje wokół końcowych lat przedstawianych działań zbrojnych, ochoczo korzystając z istniejących już wtedy militarnych wynalazków. Nadal serwuje charakterystyczny dla serii rozmach bitwy totalnej na lądzie, wodzie i w powietrzu, tyle że sprawnie przeniesiony do początku XX wieku. Pierwsze czołgi, samoloty, karabiny maszynowe, a przede wszystkim niesłychanie sugestywne pola bitew wystarczyły, by wnieść w znaną grę tak oczekiwaną świeżość. Z całkiem udaną kampanią dla jednego gracza, mocnym naciskiem na historię I wojny światowej i niesamowitą oprawą „jedynka” to najlepszy Battlefield od czasów Bad Company 2!

Wojna nigdy się nie zmienia

Widok płonącego sterowca jest zawsze niezwykły!

Macie już dość futurystycznych egzoszkieletów, dronów i całej tej nieskończonej „advanced warfare”? Tęskniliście za strzelankami osadzonymi w czasach II wojny światowej? Battlefield 1 to coś dla Was. To praktycznie Medal of Honor: Allied Assault czy Call of Duty 2 z grafiką na poziomie Zaginięcia Ethana Cartera, tyle że bez Thompsona, Garanda i Normandii. Edukacyjne pogawędki lektora przybliżającego nam przebieg znanych bitew znalazły się nawet w rozgrywkach wieloosobowych, a ponadto co rusz natrafiamy na historyczne miejsca, nazwy, sprzęt i ciekawostki. Z drugiej strony osoby przyzwyczajone głównie do nowoczesnej wojny z Battlefielda 3 i 4 również poczują się tu jak w domu. Autorzy zadbali, by wszelkie popularne i wygodne narzędzia zagłady pojawiły się także w okresie I wojny światowej. Mamy więc wszechobecny terkot broni maszynowej, samoloty szturmowe, szybkie łodzie motorowe, przenośne moździerze, a nawet „soczewki”, czyli kolimatory do celowania!

Przesada? Fantastyka? Nie do końca. Od pewnego etapu w historii konflikty zbrojne rzeczywiście niewiele się zmieniały, doskonaląc jedynie środki zagłady, a to przecież właśnie podczas I wojny światowej narodziła się technika wojenna towarzysząca żołnierzom do dziś. Twórcy ponadto przedstawiają głównie końcowy okres tej konfrontacji, kiedy to wiele wynalazków, w postaci niekierowanych rakiet wystrzeliwanych z samolotów czy celownika z „kropką”, rzeczywiście już istniało. Fakt, czasem ta wirtualna I wojna może wydawać się zbyt dynamiczna lub zbyt chaotyczna, jednak walcząc wśród ciasnych uliczek ruin miasta w bitwie o Amiens czy na spalonej ziemi w St. Quentin, od razu czujemy, że mimo znajomych mechanizmów to zupełnie inny klimat. Majestatyczny sterowiec, szarże z bagnetem, brudne okopy, dwupłatowe samoloty – wszystko to sprawia, że bez trudu dajemy się przenieść w lata 1914–1918 oraz do momentu, kiedy to rozpoczynała się era wojny manewrowej i dominacji wojsk pancernych.

Dariusz Matusiak

Dariusz Matusiak

Autor tekstów. Absolwent Wydziału Nauk Społecznych i Dziennikarstwa. Gracz od czasów świetności Amigi. Pisanie o grach rozpoczął w 2013 roku od swojego bloga na gameplay.pl, skąd szybko trafił do działu recenzji i publicystki GOL-a. Czasem pisze też o filmach i technologii. Od zawsze fan wyścigów, realistycznych symulatorów i strzelanin militarnych oraz gier z wciągającą fabułą lub wyjątkowym stylem artystycznym. W wolnych chwilach uczy latać w symulatorach nowoczesnych myśliwców bojowych na prowadzonej przez siebie stronie Szkoła Latania. Poza tym wielki miłośnik urządzania swojego stanowiska w stylu „minimal desk setup”, sprzętowych nowinek i kotów.

więcej

Oceny redaktorów, ekspertów oraz czytelników VIP ?

AntaresHellscream Ekspert 5 listopada 2016

(PS4) Studio DICE pokazało, że tworząc pierwszoosobową wojenną strzelaninę można zerwać z utartym schematem współczesnych konfliktów zbrojnych, a rozgrywka nadal będzie szybka i emocjonująca. Battlefield 1 to najlepsza część serii od czasów Battlefield: Bad Company 2 i bez wątpienia nowy król gatunku wojennych FPS-ów.

9.5
Recenzja gry Avatar: Frontiers of Pandora - tak pięknie jeszcze nie było
Recenzja gry Avatar: Frontiers of Pandora - tak pięknie jeszcze nie było

Recenzja gry

Avatar Ubisoftu zaskoczył mnie, bo okazał się poprawnym sandboksem i jeszcze lepszym odtworzeniem filmowego uniwersum w formule gry video. Frontiers of Pandora teleportuje nas do wprost do przepięknego, otwartego świata, który wygląda jak ten z kina.

Recenzja Call of Duty: Modern Warfare 3 - rozczarowująca ekoodsłona z recyklingu odpadów
Recenzja Call of Duty: Modern Warfare 3 - rozczarowująca ekoodsłona z recyklingu odpadów

Recenzja gry

Call of Duty: Modern Warfare III nie jest, niestety, godnym zwieńczeniem bardzo udanego restartu serii z 2019 roku. Przypomina raczej Anthem – czuć, że powstawało w wielkich bólach, a to, co dostaliśmy, plasuje się wśród najsłabszych odsłon cyklu.

Recenzja gry RoboCop - filmowa demolka z domieszką drewna
Recenzja gry RoboCop - filmowa demolka z domieszką drewna

Recenzja gry

RoboCop: Rogue City to gra wyważona niemal równie dobrze jak kroki tytułowego cyborga. Niemal – bo obok filmowego klimatu, niezłej fabuły i dobrego modelu strzelania znalazły się w niej także nieco głupawa SI oraz niedoróbki techniczne.