Czym mogłaby być gra Battlefield 5, czyli nasza lista życzeń - Strona 3
Od momentu wydania ostatniej militarnej części serii minęły już ponad dwa lata, nadszedł więc czas na kolejny projekt DICE. Nim jednak doczekamy się oficjalnej zapowiedzi, zastanówmy się, czego w ogóle spodziewamy się po Battlefieldzie 5.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry Battlefield 1 – najlepszy Battlefield od czasów Bad Company 2
...a może powrót do historii?
Pamiętacie te czasy kiedy II wojna światowa była głównym tematem wszystkich strzelanek? Ja pamiętam i w takim razie poproszę o sequel Battlefielda 1942 – chyba najwyższy czas na powrót do tych realiów (tak, wiem o istnieniu Battlefielda 1943, ale wybaczcie mi – jestem zazwyczaj pecetowym betonem). Nim nadeszła era futuryzmu, dostawaliśmy przede wszystkim FPS-y umiejscowione w latach 1939–1945 i ten temat mógł również się przejeść. Dziś jednak, przy tak zauważalnym rozwoju technologicznym elektronicznej rozrywki, przedstawienie historycznego konfliktu mogłoby zyskać zupełnie inny wymiar. Czytając również wszelkie fora, można zauważyć, że to właśnie do tego okresu gracze najchętniej by się cofnęli.

Można by się zastanowić, czemu nie sięgnąć poza II wojnę światową, do jeszcze starszych wydarzeń, które dotąd nie były zbyt często prezentowane w FPS-ach, skoro już powracamy do historii. Strzelanki pokroju Battlefielda ukierunkowane są na wartką akcję, efektowne potyczki i różnorodność w uzbrojeniu, a postawienie na inne znaczące konflikty z początku XX wieku lub nawet z XIX wieku zdecydowanie ograniczyłoby możliwość czerpania przyjemności z dynamizmu rozgrywki przy jednoczesnym zachowaniu realizmu. No bo wyobraźcie sobie, że nowy Battlefield dzieje się w czasach wojny secesyjnej i gracie w trybie podboju w 64 graczy. Ach, ta adrenalina w trakcie zabawy z realistycznym czasem przeładowania muszkietu! Powiedzmy sobie szczerze, historia wcześniejsza niż czasy II wojny światowej jest niesamowicie problematyczna do zaadaptowania na potrzeby multiplayerowych rozgrywek, w których liczy się refleks, umiejętność korzystania z posiadanej broni oraz poprawny dobór uzbrojenia do typu gry i choćby dystansu, na jaki mielibyśmy walczyć. A przecież o to właśnie w tej serii chodzi.

Ostatni raz Battlefield zabrał nas do okresu II wojny światowej w Bad Company II i to tylko w ramach krótkiego aktu fabularnego. Najwyższa pora dać nam znów szansę chwycenia za Kar98k, M1 Garand, Gewehr43 albo MP40 i wykoszenia całej bandy wrogów. W sumie nie narzekałbym nawet na Battlefielda 1942 we współczesnej oprawie graficznej i z gameplayem dostosowanym do dzisiejszych standardów.