Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 1 listopada 2015, 12:45

Armored Warfare vs. World of Tanks – 7 powodów, dla których Wargaming powinien bać się Obsidianu - Strona 8

Wreszcie porządnie przetestowaliśmy Armored Warfare i wiemy jedno – World of Tanks ma się czego obawiać. Oto zbiór najsilniejszych stron nowej produkcji.

Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.

Kolejne rundy dopiero przed nami

Ten T-72 nie miał najmniejszych szans!

Mecz trwa – pretendent do tytułu uwija się, jak może, a trzeba przyznać, że jego trenerzy trafnie zdiagnozowali słabości aktualnego mistrza i dobrze przygotowali swojego zawodnika na ich wypunktowanie. Pamiętajmy jednak, że World of Tanks to ciągle gigant, który pewnie stoi na nogach i jednym ciosem może powalić ambitnego rywala.

Ideą tekstu jest oczywiście pewna przewrotność – zestawienie gry, która jest rozwijana już ponad pięć lat, z tytułem, który ciągle znajduje się w fazie produkcji, nie jest do końca uczciwe. Uważam jednak, że firma tak skuteczna jak Wargaming (z małego białoruskiego studia stała się światowym gigantem, zatrudniającym ponad 2000 pracowników oraz posiadającym oddziały na paru kontynentach) nie podda się tak łatwo. Już teraz zbliżająca się aktualizacja 10.0 zaoferuje nowy i intrygujący tryb rozgrywki – Rampage, który może być właśnie tym nokautującym ciosem, jakiego Białorusini potrzebują.

Punkt widokowy jak się patrzy!

Trudno też nie pamiętać, że World of Tanks – jak na wieloletnią produkcję przystało – oferuje to, co konkurencji będzie ciężko nadgonić: wielką bazę graczy, masę pojazdów, niezły i wypracowany w tysiącach bitew balans rozgrywki, a także ogólne dopracowanie gry. Jest też łatwiejsze do odpalenia na starszych komputerach. To takie World of Warcraft czołgów – nawet jak pojawiają się kolejne klony (jak np. WildStar w ostatnich latach), to są one zbyt mało rozbudowane i brakuje im tego „czegoś”, co pozwoliłoby przełamać monopol starej już, jakby nie było, gry. Czy podobnie będzie z World of Tanks – okaże się w ciągu najbliższego roku.

Werdykt: ostatecznym zwycięzcą walki między tak podobnymi do siebie produkcjami już są i będą oczywiście... gracze. To oni najwięcej zyskają na tej rywalizacji, która na trochę już starzejącym się gigancie wymusi ciekawe zmiany, zaś na pretendującym do tytułu młodym rywalu bardzo konsekwentny rozwój. Czego zarówno Wam, jak i sobie życzę.

Adam Zechenter

Adam Zechenter

W GRYOnline.pl pojawił się w 2014 roku jako specjalista od gier mobilnych i free-to-play. Potem przez wiele lat prowadził publicystykę, a od 2018 do 2025 roku pełni funkcję zastępcy redaktora naczelnego; szefował też działowi wideo i prowadził podcast GRYOnline.pl. Studiował filologię klasyczną i historię (gdzie został szefem Koła Naukowego); wcześniej stworzył fanowską stronę o Tolkienie. Uwielbia gry akcji, RPG-i, strzelanki i strategie. Kiedyś kochał Baldur’s Gate 1 i 2, dziś najczęściej zagrywa się na PS5 i od myszki woli pada. Najwięcej godzin (bo blisko 2000) nabił w World of Tanks. Miłośnik książek i historii, czasami grywa w squasha, stara się też nie jeść mięsa.

więcej

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.